ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE NA TE ŚWIĘTA :)
sobota, 30 marca 2013
środa, 27 marca 2013
INTERESUJĄCA ZAPOWIEDŹ
Z
ogromną radością chciałabym zapowiedzieć najnowszą książkę Joanny M.
Chmielewskiej Karminowy szal. Autorka urodą swej prozy uwiodła
tysiące Czytelników. Zarówno Poduszka w różowe słonie jak i
Sukienka z mgieł zebrały świetne recenzje i szybko znikły z półek
księgarskich. Wcześniej Joanna zauroczyła czytelników powieściami dla
dzieci.
17.
kwietnia ukaże się najnowsza powieść Joanny M. Chmielewskiej Karminowy
szal.
Marysia, Marta i Magda. Zaprzyjaźniły się w dzieciństwie, lecz potem ich
drogi się rozeszły. Przy grzanym winie w Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem
dorosłe już Maria, Marta i Magdalena zdobywają się na odwagę, by przyznać się do
skrywanej od lat tajemnicy. Postanawiają działać. Czy uda im się zamknąć trudny
rozdział swojego dzieciństwa? Dokąd zaprowadzi je ta droga?
Ci,
którzy czytali Poduszkę w różowe słonie lub Sukienkę z mgieł, w
Karminowym szalu odnajdą magiczne miejsce, jakim jest Piwnica pod
Liliowym Kapeluszem. Miejsce, w którym wszystko może się zdarzyć.
Odnajdą
też niepowtarzalny klimat książek pisanych przez tę Autorkę.
I
parę słów o samej Joannie M. Chmielewskiej, która mówi o sobie tak: Poszukiwanie
nowych perspektyw zaprowadziło mnie do Szklarskiej Poręby, gdzie od niedawna
mieszkam w Domu pod Wędrownym Aniołem. Piszę książki, patrząc na Szrenicę za
oknem, prowadzę warsztaty twórczego pisania, odkrywam nowe ścieżki, poznaję
ludzi z pasją i kolekcjonuję okruchy szczęścia... Po napisaniu Karminowego
szala rozmyślam o Mężu zastępczym.
poniedziałek, 25 marca 2013
115. NIEWOLNICE
DATA WYDANIA: styczeń 2013
LICZBA STRON: 352
ISBN: 978-83-10-12277-3
Bardzo lubię książki,
których fabuła oparta jest na prawdziwych faktach. Taką właśnie książką są „Niewolnice”.
Fikcyjne wydarzenia ukazane są na kanwie wydarzeń historycznych rozgrywających
się w Stanach Zjednoczonych.
W książce „Niewolnice”
opisane jest życie czterech kobiet, które są w niewoli. Raz do roku wyjeżdżają
one ze swoimi właścicielami do kurortu. Tam z dala od żon i dzieci bez
opamiętania oddają się cielesnym uciechom. To właśnie podczas tych „wakacji” poznają
się niewolnice. Dzielą się swoimi sekretami, problemami i radościami. I snują
plany. Tylko żadna nie chce zdradzić, czego one dotyczą.
Dosyć obszernie opisane
jest życie jednej z niewolnic – Lizzy – która trafia do swojego pana w wieku 7
lat. Tuż po pierwszym krwawieniu zostaje jego nałożnicą przy aprobacie żony.
Rodzi mu dwoje wspaniałych dzieci, dla których walczy o wyzwolenie.
W książce występują jeszcze
trzy niewolnice. Nie będę opisywać ich losów, bo streściłabym całą książkę. A
to przecież nie o to chodzi. Wszystkie cztery mimo, że widzą się strasznie krótko,
bo tylko przez trzy tygodnie raz w roku łączy wielka przyjaźń, niesamowita więź.
Jedna za drugą oddałaby życie. Uczą się od siebie nawzajem jak smacznie
gotować, jakich sztuczek używać by zmiękczyć swoich panów. Niesamowicie się
wspierają w swojej niedoli i traktują się jak siostry.
„Niewolnice” to bardzo
interesująca książka ukazująca niewolnictwo u schyłku tegoż właśnie procederu. Jest
napisana strasznie realnie. Czytelnik mając tę książkę w ręce czuje się jakby
oglądał film a nawet stal obok bohaterek i się im przyglądał. „Niewolnice”
często wkurzają, doprowadzają do szału, wywołują łzy bezsilności i
niedowierzania, że takie rzeczy działy się naprawdę. W książce tej autorka
ukazuje jak w nieludzki sposób byli traktowani niewolnicy. Byli nimi tylko
dlatego, że mieli inny kolor skóry. Wszystko zależało od widzimisię właściciela.
Gdy miał dobry humor traktował ich niemal jak członków rodziny, gdy zaś coś
szło nie po jego myśli wyżywał się na niewolnikach właśnie.
„Niewolnice” to strasznie
życiowa i uczuciowa książka. Targająca czytelnikiem na wszystkie strony,
oddziałująca na niego psychologicznie. Nie raz czytając ją miałam łzy w oczach
i zastanawiałam się jak człowiek człowiekowi może zgotować taki los.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU NASZA KSIĘGARNIA.
Etykiety:
Nasza Księgarnia
sobota, 23 marca 2013
STOSIK
Prezentuje Wam mój stosik bo przez ten tydzień przeczytałam tylko pół książki. Przychodziłam z pracy i padałam jak kawka. Wieczorne czytanie też odpadło chwilowo. W końcu 6 rano to nie 11. musiałam przestawić swój organizm na inne tory. Ale już jest dobrze. Tylko ta zmiana czasu :(
wtorek, 19 marca 2013
114. DZIENNIK HELGI
WYDAWNICTWO: INSIGNIS
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
DATA WYDANIA: 20.03.2013
LICZBA STRON: 256
ISBN: 978-83-63944-04-9
„Dziennik Helgi” to
wstrząsające świadectwo dziecka a później młodej dziewczyny z pobytu w obozach
koncentracyjnych i pracy. Helga, mała żydówka opisuje początki prześladowania
czeskich Żydów: mobilizacje, wywózki do obozów. W jednym z transportów znajduje
się rodzina Helgi. Wywożą ich do obozu pracy. Tam przechodzą selekcję w wyniku,
której Helga zostaje rozdzielona z ojcem. Zostaje jej tylko matka. Z uwagi na
to, że ojciec trafia do pracy w biurze może chronić rodzinę przed nieprzyjemnościami
i przed dalszą wywózką do innych obozów. Nie potrafi, a może nie chce ochronić
siebie. Zostaje wywieziony do Birkenau. Jadą za nim żona i córka gdyż nie chcą
być osobno.
Nie wiem, dlaczego ale
bardzo lubię czytać takie książki jak „Dziennik Helgi”. Literatura obozowa jest
jedną z moich ulubionych. Gdy dowiedziałam się o jej istnieniu od razu chciałam
ją przeczytać. „Dziennik Helgi” to niesamowite studium ludzkiego cierpienia
widzianego oczami małego dziecka. Nieprawdopodobny obraz martyrologii czeskich
Żydów i nie tylko czeskich. Helga opisuje zdarzenia i przeżycia z obozów bardzo
szczegółowo i realistycznie. Wpisy okraszone są zdjęciami i rysunkami Helgi. W
książce jest też wywiad z autorką, w którym wyjaśnia ona pewne wątpliwości i niedomówienia. Opowiada o swojej rodzinie i przyjaciołach i o tym, co się z
nimi wszystkimi działo po wojnie. Piękna twarda oprawa jest dopełnieniem
całości książki.
Po przeczytaniu tej książki
znów jestem przeokropnie zła i smutna. I taka bezsilna się czuję. Zastanawia
mnie to, czemu ludzie byli dla siebie tak strasznie okrutni. Dlaczego nikt nie
próbował temu wszystkiemu przeciwdziałać, pomagać ludziom będącym w obozie.
Wydaje się, że ludzi byli tacy obojętni na cierpienie, głód, choroby,
szczególnie oprawcy i kaci. Jak w ogóle tacy ludzie mogli istnieć. Nie
oszczędzano nawet dzieci, śmiem nawet twierdzić, że likwidowano je w pierwszej
kolejności.
Nie potrafię sobie
wyobrazić jak człowiek człowiekowi może zgotować taki los.
„dziennik Helgi” to bardzo
cenna książka. Jedna z niewielu będąca autentycznym przekazem i to z
perspektywy małego dziecka. Moim zdaniem książka ta powinna być lekturą
obowiązkową w szkole.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU INSIGNIS
Etykiety:
Insignis
sobota, 16 marca 2013
113. SKLEPIK Z NIESPODZIANKĄ LIDKA
WYDAWNICTWO: NASZA KSIĘGARNIA
DATA WYDANIA: luty 2013
LICZBA STRON: 272
ISBN: 9788310120274
Strasznie długo musiałam czekać
na to by znów zawitać do pięknego miasteczka, do Pogodnej. Na ogół jest ono
bardzo spokojne – jednak chyba nie w tej części.
W „Sklepiku z
Niespodzianką. Lidka” poznajemy właśnie historię życia tytułowej bohaterki.
Życia, które nie było ani łatwe ani przyjemne. Lidka będąc dzieckiem w
tragicznym wypadku straciła ukochanego brata. Nigdy nie kochana przez rodziców,
obwiniana o śmierć najukochańszego syna nie wytrzymuje i ucieka z domu.
Dziewczyna zaczyna układać sobie świat na własną rękę. Mimo, ze sama dokonywała
wyborów jej życie nie potoczyło się sielankowo. Mąż despota, tyran i
szantażysta, który zdradzał ją na każdym kroku. Batalia o dziecko okupiona
nerwami i stresem. To wszystko doprowadziło do załamania nerwowego Lidki i
pchnęło ją do bardzo głupiego i nieprzemyślanego czynu.
U pozostałych mieszkanek Pogodnej
też sporo się dzieje. Konstancja po urodzeniu syna popada w depresję
poporodową. Jest na skraju wycieńczenia organizmu. Dziecko niedokarmione non
stop płacze a ona ma wszystkiego dosyć. Trafia pod czułą i dobrą opiekę i udaje
jej się wyjść na prostą. Adela ma już dość problemów mieszkańców miasteczka i tego,
że każdy liczy na nią. A nikt nie spojrzy na jej problemy. Adela w pewnym
stopniu jest rozczarowana swoim mężem, który w ich związku przyjął rolę
pantoflarza. Marzy o zdecydowanym, odważnym, męskim mężczyźnie, który i
wrzaśnie od czasu do czasu i w sypialni zachowa się z pewną nutką dzikości i
ostrości. Niestety jej mąż traktuje ją jak jajko. Adela myśli o spakowaniu
całego dobytku i wyjeździe na drugi koniec Polski. Bogusi ciągle ktoś wybija
okna w Sklepiku. Ale nie to jest jej najważniejszym zmartwieniem. Dziewczyna
ciągle czeka na Wiktora. Gdy dowiaduje się, że ukochany układa sobie życie na
nowo bez niej pod wpływem emocji wsiada na konia. Podczas szalonego galopu nie
zauważa przeszkody i spada z niego. A Stasia? Ona stoi z boku, cichutka, nie
wtrąca się do niczego. Próbuję wszystko ogarnąć.
„Sklepik z Niespodzianką.
Lidka” to bardzo emocjonalna książka. Podczas czytania wywoływała we mnie tak
wiele uczuć, że aż trudno to opisać. Od złości i bezsilności po radość i łzy
szczęścia. W książce tej czytamy o dwóch skrajnych uczuciach: miłości i
nienawiści. A także o przyjaźni, która zostaje w pewnym momencie wystawiona na
próbę. A także o marzeniach i pragnieniach, które niekiedy potrafią się spełniać nawet wtedy gdy myślimy, że już nie ma na to szans. Że jesteśmy w czarnej dziurze.Na kartach Sklepiku pojawia się bardzo przystojny i wzbudzający ogromne
zainteresowanie bohater, który namiesza w życiu jednej z przyjaciółek. I to tak
porządnie.
Ten Sklepik jest trochę
inny niż poprzednie. Pojawia się wątek sensacyjny, książka trzyma w napięciu
prawie do samego końca. Jest trochę zagadkowa i pełna niespodzianek. A także o
wartkiej fabule i zaskakujących zwrotach akcji. Absolutnie nie zgadzam się z
opiniami, że ta część jest przeciętna. I, że autorka sugeruje, co może się
wydarzyć dalej. „Sklepik z Niespodzianką. Lidka” jest jedyny w swoim rodzaju.
Jak dwie poprzednie jego części. Już samo wzięcie do ręki książki sprawia, że
buzia nam się uśmiecha. Rewelacyjna, przepiękna okładka zaprasza do zajrzenia
do środka. I obiecuje, że nikt nie będzie się nudził i każdy znajdzie w niej
coś dla siebie. Dla mnie była to uczta dla zmysłów.
Mimo, że autorka ni
zapowiada dalszych losów przyjaciółek, (choć już coś tam słyszałam) ja bardzo
często zastanawiam się nad tym, jaki kolor miałaby czwarta okładka. Jak myślicie??
Za możliwość przeczytania książki bardzo serdecznie dziękuję WYDAWNICTWU NASZA KSIĘGARNIA.
Etykiety:
Katarzyna Michalak,
Nasza Księgarnia
czwartek, 14 marca 2013
ZNÓW SIĘ CHWALĘ.
Od jutra będzie mnie mniej w sieci. Nie wiem ile czasu będę mieć na czytanie książek. Dziewczyny chyba już mogę się pochwalić. Jutro idę do pracy. Tak ściślej
mówiąc na staż na pół roku ale będę się starała żeby zostać. A jak nie
łatwiej będzie mi znaleźć inną pracę. Będę panią urzędniczką w ZUSie. Do pracy mam 10 minut. Ale się cieszę. Ale i boję się strasznie. Nie pracowałam 8 lat.
wtorek, 12 marca 2013
112. PASJA BUDZI SIĘ NOCĄ
WYDAWNICTWO: PROZAMI
DATA WYDANIA: 11.02.2013
LICZBA STRON: 272
ISBN: 9788363742027
O książce „Pasja budzi się
nocą” było bardzo głośno już przed promocją. Od czasu, gdy pojawiła się w
sprzedaży dużo osób chce ją mieć, przeczytać i już. Zastanawia mnie fenomen tej
książki. Czy ludzi pociąga opis na okładce a może wygląd samej okładki. Rzeczywiście
dla mnie jest ona piękna. I kryje w sobie wszystko. Ja dałam się skusić właśnie
okładce. Ale po przeczytaniu paru kartek pomyślałam sobie o co tyle szumu.
Przecież to znów zwykłe romansidło. Jakże się pomyliłam. Nie należy oceniać
książki po przeczytaniu zaledwie kilku stron.
Ewa, Carmen, Zuza i Beata
doskonale się uzupełniają. Są dla siebie podporą. Każda z nich przeżywa różne
rozterki i problemy. Ale także dzielą się swoimi radościami. Im dalej
zagłębiałam się w lekturę książki „Pasja budzi się nocą” tym lepiej poznawałam dziewczyny
i bardzo je polubiłam. Zauważyłam, że w gruncie rzeczy nie są one takie jak na
pierwszy rzut oka się wydaje.
Do sięgnięcia po książkę
Anny Kossak skłoniła mnie okładka. Z chęcią bym to zdjęcie powiesiła sobie na
ścianie. Jest piękna i zawiera w sobie wszystko to, co znajduje się w książce.
Przyznam, że z niezbyt
wielkim entuzjazmem zaczęłam jej czytanie. Ale okazało się, że „Pasja budzi się
nocą” jest rewelacyjna. Oprócz czterech przyjaciółek występuje w niej
tajemniczy i niebezpieczny mężczyzna. Prawie do końca lektury nic o nim nie
wiemy. Pojawia się i znika. Książka ta jest pełna ciekawych zwrotów akcji, ma
dość wyraźnie zarysowane sylwetki postaci. Jest pełna pasji, namiętności i
miłości. A także wspaniałej przyjaźni, która nie polega tylko na głaskaniu po
głowie. W książce tej z prawdziwym majstersztykiem przedstawiony jest wątek sensacyjny,
dzięki czemu czyta się ją z prawdziwą przyjemnością i ogromnym zainteresowaniem
i zniecierpliwieniem. Trochę za dużo jak dla mnie było w niej opowieści o nowym
hobby Ewy ale to tylko moje odczucie.
Bardzo, bardzo polecam tę
książkę wszystkim. Na pewno dostarczy ona wielu wzruszeń, emocji, uśmiechu a
czasem nawet łez niedowierzania. Będzie trzymała czytelnika w napięciu do
ostatniej strony i nie pozwoli mu się nudzić.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU PROZAMI.
Etykiety:
Anna Kossak,
Prozami
Subskrybuj:
Posty (Atom)