wtorek, 31 lipca 2012

43. PENSJONAT NA WRZOSOWISKU



WYDAWNICTWO: TRZECIA NOGA
DATA WYDANIA: MARZEC 2011
LICZBA STRON: 272
ISBN: 978-83-62885-00-8

NOTA WYDAWCY:
"Główna bohaterka powieści, polska emigrantka Basia, jest niepracującą żoną i matką trójki dzieci. Przytłoczona codziennością i rutyną, przeżywa kryzys. Postanawia wyruszyć z trzyletnim synkiem na wakacje, gdzie zabiera ze sobą tajemniczą przesyłkę od nieżyjącej już kuzynki. Pobyt w "Pensjonacie na wrzosowisku" prowadzonym przez Charoll staje się momentem przełomowym w jej życiu. Basia musi zmierzyć się z przeszłością - zarówno swoją, jak i tą, zamkniętą w pudełeczku od Joli."

 
Polska rodzina mieszkająca na stałe w Anglii jak co roku planuje wakacje. W ostatniej chwili Basia razem z najmłodszym synem postanawia „odpocząć” od reszty rodziny i wyrusza w nieznane. Zatrzymuje się w pensjonacie w którym panuje iście rodzinna atmosfera. Idealne miejsce na wypoczynek. Jednak plany „idą w łeb”, nic się nie udaje z tego co Barbara zaplanowała, gdyż drugiego dnia jej urlopu zdarza się nieszczęśliwy wypadek.
„Pensjonat na wrzosowisku” to bardzo ciepła opowieść o dokonywaniu trudnych wyborów. O umiejętności słuchania drugiego człowieka i słuchaniu go naprawdę a nie udawaniu. O sztuce kompromisu. Ale też o trudach przystosowania się do życia na obczyźnie z daleka od najbliższych, od kraju. O poświęcaniu swojego szczęścia aby szczęśliwy mógł być ktoś.
W książce tej pokazany był też punkt widzenia męża Basi. I to mi się bardzo podobało.
No i nie można zapomnieć o pięknej miłosnej historii bez szczęśliwego zakończenia i kuzynce, która przed śmiercią poprosiła Basię o pewną przysługę.
Bardzo lubię czytać książki takie jak „pensjonat na wrzosowisku”. Napełniają one człowieka optymizmem, pokazują że warto dążyć do celu, walczyć o swoje szczęście a nie tylko innych. Spełniać marzenia które wydają się nierealne.

42. TEŚCIOWĄ ODDAM OD ZARAZ



WYDAWNICTWO: PROZAMI
DATA WYDANIA: PAŹDZIERNIK 2011
LICZBA STRON: 216
ISBN: 978-83-932841-1-5

NOTA WYDAWCY:
"Teściowa potrafi zajść za skórę. Szczególnie nadopiekuńcza teściowa. Izabela opracowuje zatem chytry plan, jak się swojej teściowej zgrabnie pozbyć. Pomaga jej w tym przyjaciółka, Ama, która jeszcze nie wie, że wkrótce sama wplącze się w niezłe tarapaty. A to wszystko za sprawą ciotki nieboszczki, która przed śmiercią oddała do renowacji zabytkowy stolik, o który nagle dopominają się dziwne typy. Ama pragnie rozwikłać zagadkę, tym bardziej że chodzi przecież o jej rodzinę. Nie bez znaczenia jest też fakt, że śledztwo w sprawie śmierci ciotki i jej tajemniczego stolika prowadzi wielce przystojny prokurator…"

Temat teściowa kontra synowa to jak wiadomo temat rzeka. W książce Małgorzaty Kursy potraktowany jest humorystycznie.  Mamy tutaj aż trzy teściowe.
Izabela Łęcka ma teściową nadgorliwą i nadopiekuńczą. Niby pomaga Izie w dobrej wierze, a jednak zawsze coś wychodzi nie tak.
Wanda ma teściową, która wie najlepiej, co potrzebne jest dla syna i wnuka i ciągle udziela Wandzie Instrukcji.
Natomiast trzecia teściową to koleżanka po fachu, z którą [przyszły zięć radzi sobie niczego sobie.
„Teściową oddam od zaraz” to książka napisana z dużą dozą humoru. Bardzo szybko się ją czyta. Wartka akcja, super dialogi. Przeczytanie jej zajęło mi jedno popołudnie, które bardzo przyjemnie spędziłam. Wątek kryminalny dodaje szczypty tajemniczości a nawet pewnego rodzaju napięcia w oczekiwaniu na rozwój wypadków.
Książka idealna na lato, do walizki. Uśmiałam się przy niej do łez. Świetnie relaksuje, odpręża, pozwala na chwilę zapomnieć o wszystkich naszych problemach.
Za  możliwość przeczytania książki dziękuję autorce pani Małgorzacie Kursie.

niedziela, 22 lipca 2012

ZAPOWIEDŹ

25 sierpnia mija 30 lat od śmieci Anny German, która dla wielu jest wciąż jedną z najwybitniejszych gwiazd polskiej estrady.
Proponujemy Państwu ponowne z Nią spotkanie poprzez książkę Anna German o sobie autorstwa Marioli Pryzwan.
Historia życia Anny German przypomina scenariusz filmowy. Urodziła się w Uzbekistanie, jej matka pochodziła z rodziny holenderskich protestantów, ściągniętych do Rosji przez carycę Katarzynę. Ojciec, łodzianin, został rozstrzelany przez NKWD jako Niemiec. W 1946 r. jako repatriantka Anna przyjechała ze swoją mamą do Wrocławia…
Nie lubiła mówić o sobie, tym cenniejsze są  jej wypowiedzi rozproszone w audycjach radiowych, prasie polskiej, rosyjskiej i włoskiej, a zebrane przez Mariolę Pryzwan, od wielu lat zafascynowaną talentem Anny German.
Dzięki zebranym wypowiedziom, listom, prywatnym fotografiom i nieznanym dokumentom powstała biografia przypominająca autobiografię piosenkarki.
Z książki dowiemy się o czym marzyła, co lubiła, jak pięknie mówiła o swojej babci, matce i synku… Przeczytamy o dzieciństwie spędzonym w środkowej Azji, o studiach geologicznych na Uniwersytecie Wrocławskim, o współpracy z teatrem studenckim Kalambur, o sukcesach na festiwalach w Opolu, Sopocie, San Remo i Ostendzie.
Poznamy  wiele szczegółów związanych z  pobytem Anny German we Włoszech, z wypadkiem samochodowym na Autostradzie Słońca i długotrwałą, heroiczną walką o powrót do zdrowia i na estradę. Dowiemy się, czym była dla niej muzyka i co myślała o szczęściu.
Poznamy Annę German - piosenkarkę i wrażliwego, ciepłego, dobrego człowieka.
Wydaniu książki patronują: TVP1, Polska the Times, PAPERMint, Magazyn literacki Książki, NowaCzytelnia, granice.pl,.

środa, 18 lipca 2012

41. ARABSKA KREW



WYDAWNICTWO: PRÓSZYŃSKI I SPÓŁKA
DATA WYDANIA: KWIECIEŃ 2012
LICZBA STRON: 768
 ISBN: 978-83-7839-108-1


NOTA WYDAWCY:
" Kontynuacja bestsellerowych powieści Tanyi Valko: „Arabska żona” i „Arabska córka”. Historia miłosna w czasach współczesnej wojny. Autorka opisuje dalsze niezwykłe losy matki i jej córki. Przedstawia szarpane rewolucją kraje arabskie oczami Europejki, która próbuje zaaklimatyzować się w muzułmańskich realiach. Książka ukazuje okropieństwa wojny, pasje i uczucia, a przede wszystkim podłoże psychiczne ludzkich czynów w ekstremalnych sytuacjach. Obnaża okrucieństwo i bezwzględność tyrana wobec cierpienia zwykłych ludzi. Czy Dorota i Marysia po odnalezieniu się po latach w Arabii Saudyjskiej będą już zawsze razem? Czy ich związki są udane i czują się w nich spełnione? Jak zmieni się ich świat? Jak będzie wyglądała Libia po rewolucji? Czy o taki kraj walczyli powstańcy?"


Czytałam dwie poprzednie powieści Tanyi Valko, ale „Arabska krew” moim zdaniem jest najlepsza. Wywarła na mnie ogromne wrażenie, przeżyłam niespotykane emocje. Bywały fragmenty po przeczytaniu których musiałam odłożyć książkę żeby ochłonąć.
„Arabska krew” opowiada dalsze losy Doroty i Marysi, matki i córki, które po wielu latach rozłąki odnalazły się na nowo. Kobiety chcąc wrócić do starych czasów i planują wakacje w Libii gdzie kiedyś mieszkały.
W trakcie ich pobytu w tym kraju wybucha rewolucja, która ma zmusić do ustąpienia Kadafiego. W kraju dzieje się wiele okrutnych rzeczy, Dorota i Marysia znów zostają rozdzielone. Marysia w swej młodzieńczej głupocie popełnia niewybaczalny błąd. Czy kobietom uda się na nowo odnaleźć? Czy uda im się uciec z wojennej zawieruchy? Jaką wielką tajemnicę ukrywa Marysia?
Czytając „Arabską krew” czytelnik przeżyje bardzo dużo silnych emocji, wzruszeń. Nieraz doprowadzony zostanie do wściekłości, do łez i złości. Czytając tę książkę człowiek zastanawia się jak ludzie tej samej narodowości, można rzec bracia mogą zgotować sobie taki los. Zabijali nie tylko wojskowych, ale przede wszystkim cywilów: niewinne kobiety i dzieci. Malutkie dziewczynki były gwałcone przez najemników.
Książkę mimo tych wielu przeżyć czyta się jednym tchem. Bardzo spodoba się czytelnikom lubiącym kulturę arabską, ich zwyczaje i kuchnię.
Ostrzegam osoby wrażliwe, książka wywołuje bardzo silne emocje. Ja nawet teraz dwa tygodnie po przeczytaniu jej przeżywam wszystko na nowo. 

wtorek, 17 lipca 2012

40. NIEBIESKI PTAK



WYDAWNICTWO: RADWAN
DATA WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 226
ISBN: 978-83-7745-285-1


NOTA WYDAWCY:
 „Podjęcie nauki w tej szkole miało być dla Pawła pretekstem do ucieczki z wiejskiej prowincji do miasta, by realizować swoje marzenia. Wszystko dobrze się układa, lecz wkrótce zawodzą go koledzy, dowiaduje się także o problemach nauczycielki, którą darzy platoniczną miłością. Gdy przychodzi rozczarowanie postanawia uciec od tego wymarzonego, wielkiego świata. Jednak udaje mu się zrealizować swoje marzenia, lecz czy daje mu to pełnię oczekiwanej satysfakcji?”

Historia Pawła – licealisty pochodzącego ze wsi. Paweł mieszka w internacie. Jest zbuntowanym nastolatkiem, odludkiem, w konflikcie z całym światem. A najbardziej z wychowawczynią w internacie. Zakochuje się w swojej nauczycielce, której też nie układa się w życiu i też zaczyna coś do niego czuć. Uczucie tych dwojga rodzi wiele problemów. Efektem tego jest odejście ze szkoły tuż przed maturą Pawła i nauczycielki. Choć nauczycielka odchodzi z całkiem innego powodu.
Chłopak przenosi się do innego miasta. Zaczyna grać w zespołach rokowych, wyjeżdża na koncerty, prowadzi koczowniczy tryb życia.
Pewnego dnia na dworcu spotyka dziewczynę i to wydarzenie odmienia jego życie na zawsze.
Trochę rozczarowała mnie ta książka. Chociaż sama nie wiem czego spodziewałam się po niej. Napisana jest strasznie potocznym językiem, momentami niesmacznym i denerwującym. Zwróciłam uwagę na często powtarzające się te same zdania, co doprowadza trochę do nerwów.
Banalna historia chłopca, który szuka swojego miejsca na ziemi. Nie potrafię ocenić czy książka mi się podobała czy nie. Były momenty, gdy mnie wciągała, ale były też i takie, gdy chciałam rzucić nią w kąt. Denerwowało mnie zachowanie głównego bohatera i jego zachowanie. W ogóle jak dla mnie zbyt mało rozbudowana fabuła, mała ilość bohaterów. Nie przemawia to do mnie.
Mimo to polecam „Niebieskiego ptaka” dla młodzieży. Może książka ta będzie dla nich pewnego rodzaju przestrogą?
 Za możliwość przeczytania książki "Niebieski ptak" bardzo dziękuję autorowi.

środa, 11 lipca 2012

39. STUDNIA BEZ DNIA



WYDAWNICTWO: MG
DATA WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 245
ISBN: 978-83-7779-080-9


NOTA WYDAWCY:
"Jaką tajemnicę skrywa trzynastowieczna studnia w rzeźbiarskiej pracowni w Toruniu? Co łączy powtórny pochówek Mikołaja Kopernika z zadziwiającym odkryciem Marceliny? Czy wszyscy jesteśmy skazani na nieuchronność i w jaki sposób zmienia ona nasze życie? Co stanie się gdy bułhakowska Annuszka rozleje olej... tym razem w naszym życiu?"

 
Po przeczytaniu "Prowincji pełnej marzeń" zakochałam się w książkach Katarzyny Enerlich. 
Bardzo ciekawa byłam "Studni bez dnia”, bo czytałam, że to całkiem inna książka niż dotychczasowe Kasi. Nie mam wielkiego porównania, bo czytałam tylko jedną. Ale tak, chyba tak - jest inna. 
Akcja toczy się nie na Mazurach, lecz w Toruniu. Autorka oprowadza czytelników po uliczkach i zaułkach tego miasta. Snuje piękne legendy i pokazuje zdjęcia.
Historia Marceliny jest niebywała. Ciekawi mnie czy wydarzyła się naprawdę. Jeden telefon przewraca jej życie do góry nogami. Mąż Marceliny podczas igraszek z kochanką przypadkiem dzwoni do żony. Ona odbiera i zamiast się rozłączyć słucha wszystkiego do końca. Łącznie z pożegnaniem, jazdą samochodem i wypadkiem. Słyszy nawet ostatnie słowa wypowiedziane przez męża przed śmiercią. Teraz Marcelina, dotychczas będąca na utrzymaniu męża musi zatroszczyć się o siebie, a także uporać się z przeszłością. Zmienia mieszkanie, znajduje ciekawą pracę, zaprzyjaźnia się.
Nie, to nie jest książka o miłości. Ale o przyjaźni owszem. O wielu obliczach przyjaźni. O pięknych relacjach Marceliny z Anną – kobietą dosyć wiekową, którą traktuje jak matkę, a nawet babkę. Ale także o przyjaźni między Marceliną a kochanką męża. To przyjaźń bardzo trudna.  Ale trwa. Zastanawia mnie czy taka przyjaźń może wydarzyć się w realnym świecie?
Dzięki legendzie o pierścieniu książka dosyć mocno trzyma w napięciu, potęguje nerwy i sprawia, że czytelnik zadaje pytanie, co będzie dalej???
„Studnia bez dnia” to książka, która wzrusza, zdumiewa, pozwala obalić stereotypowe myślenie. To książka, która pokazuje oddanie drugiemu człowiekowi mimo wszystko. Podczas jej czytania udało mi się uronić niejedną łzę.
Zachęcam do przeczytania „Studni bez dnia”. Książka wydana jest w pięknej twardej oprawie. Historia podzielona jest na rozdziały, co bardzo ułatwia czytanie.
Z niecierpliwością czekam na następną książkę Katarzyny Enerlich.
Za możliwość przeczytania książki "Studnia bez dnia" dziękuję WYDAWNICTWU MG i Pani Dorocie.

poniedziałek, 9 lipca 2012

38. WIEM, CO JE MOJE DZIECKO

WYDAWNICTWO: WYDAWNICTWO LITERACKIE
DATA WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 306
ISBN: 978-83-08-04951-8


NOTA WYDAWCY:
"Praktyczny i apetyczny poradnik dla rodziców, niań, dziadków, opiekunów, lekarzy pediatrów, rodzinnych - dla wszystkich, którym leży na sercu troska  o zdrowie dziecka. Pierwsza tak rzetelna i przystępna książka, w której znajdziecie rady jak karmić dzieci, dbając przede wszystkim o ich poprawny rozwój.
Maleństwa w brzuchu mamy, niemowlęta, maluchy do trzeciego roku życia, przedszkolaki, uczniowie, aż po wiek dojrzewania - jak karmić nasze pociechy od pierwszych dni życia, aby w przyszłości były zdrowe, możliwie unikały chorób, zyskiwały odporność na różnego rodzaju choroby i dolegliwości?"

Gdy dostałam tę książkę pomyślałam: kolejny bezsensowny poradnik. Ale nic bardziej mylnego. Ja się tą książką zachwyciłam. Przejrzyście napisana, z sensem, bez głupich, lekarskich porad. Posiada nawet przepisy do wycięcia. Ale ja nie lubię niszczyć książek, więc przepisy te przepisuję.
W książce: „Wiem, co je moje dziecko” czytelnik znajdzie wiele porad. Czytając ją można stwierdzić, że racjonalne żywienie nie jest aż takie trudne jak nam się wydaje. Trzeba tylko wszystko robić z głową.
W książce tej można znaleźć porady jak żywić niemowlęta, dzieci starsze a także młodzież. Znajdują się tam liczne przepisy, przykładowe jadłospisy, tabele kalorii, dziennego zapotrzebowania odpowiednie do wieku a także normy żywieniowe. Omówione są także znane nam diety a także choroby cywilizacyjne takie jak bulimia i anoreksja.
Ja jestem bardzo zadowolona z tej książki. Pomoże mi ona troszkę odchudzić mojego syna, racjonalnie odżywiać córkę. Pomogła pozbyć się stereotypowego myślenia. Jest pomocna w komponowaniu posiłków tak, aby apetycznie wyglądały, były smaczne i zdrowe.
Bardzo polecam tę książkę. Czytelnicy: zwłaszcza mamy będą zachwycone. Ale polecam ją przede wszystkim babciom i dziadkom, którzy niekiedy karmią nasze dzieci bez opamiętania czyniąc z nich małe toczące się kuleczki. A później my – rodzice musimy sobie z tym problemem radzić.
Za możliwość przeczytania książki "Wiem, co je moje dziecko" dziękuję WYDAWNICTWU LITERACKIEMU. I mam cichą nadzieję, że obdarzy mnie ono  kolejnymi książkami do recenzji.

środa, 4 lipca 2012

36. OLIWKOWA FARMA 37. SEZON NA OLIWKI

WYDAWNICTWO: WYDAWNICTWO LITERACKIE
DATA WYDANIA: SIERPIEŃ 2010
LICZBA STRON: 396
ISBN: 978-83-08-04480-3


NOTA WYDAWCY:
"Oliwkowa farma to podwójna historia miłosna. Po pierwsze, jest to oparta na faktach opowieść o związku aktorki Carol Drinkwater z producentem telewizyjnym Michelem. Po drugie, jest to książka o miłości do konkretnego miejsca na świecie. Carol i Michel postanawiają osiedlić się na francuskiej prowincji . Odnajdują w Prowansji opuszczoną oliwną farmę o nazwie Appassionata. Od pierwszej chwili czują, że to ich skrawek raju. Tak jak oliwki stopniowo zmieniają barwę z zielonej na soczyście czarną, tak czytelnicy stopniowo ulegają pokusie głębszego wejścia w tętniący życiem, śródziemnomorski świat. Poznajemy prowansalską kuchnię i zwyczaje, razem z bohaterami odczuwamy napięcie związane z ryzykiem finansowej ruiny, a także dreszcz emocji na myśl o pierwszym zbiorze oliwek z własnego gospodarstwa."


WYDAWNICTWO: WYDAWNICTWO LITERACKIE
DATA WYDANIA: LISTOPAD 2010
LICZBA STRON:400
ISBN: 978-83-08-04539-8


NOTA WYDAWCY:
"Kontynuacja bestsellerowej Oliwkowej farmy. Carol i Michel w końcu spełnili swe marzenie: zamieszkali w prowansalskiej willi Appassionata i prowadzą gospodarstwo oliwne. Pewnego dnia Carol dowiaduje się, że jest w ciąży. Gdy wydaje się, że lepiej być nie może, następuje tragedia, po której Carol i Michel od nowa muszą walczyć o swoje szczęście…"

 Bardzo byłam ciekawa tych książek, tym bardziej, ze przewijały się często na blogach i miały dużo pochlebnych opinii.  Udało się i mnie objąć je w posiadanie. „Oliwkową farmę” miałam z biblioteki a „Sezon na oliwki” dostałam od Wydawnictwa Literackiego do zrecenzowania.
I powiem Wam, że lekko się zawiodłam. Podczas czytania zdarzało mi się przekładać po kilka kartek nie czytając. Dla mnie zbyt dużo jest w tych książkach opisów przyrody i miejsc. Zbyt rozwleczone opisy wykonywanych czynności. Ja tego nie lubię. Dla mnie zbyt mało dialogów, zbyt wolno rozgrywająca się akcja. Szczerze powiedziawszy to, co przeczytałam w tych dwóch powieściach ja zmieściłabym w jednej.  
Ale żeby nie było, ze jestem tylko na „nie”.
„Oliwkowa farma” i „Sezon na oliwki” to historia pięknej miłości i przyjaźni.  O miłości nie tylko między dwojgiem ludzi, ale także o miłości do miejsca, w którym Carol z Michelem zamieszkują. W książkach tych pokazana jest potrzeba akceptacji, budowanie relacji miedzy przyjaciółką ojca a jej dziećmi. Ale także determinacja z jaką ludzie dążą do upragnionego celu. O wielkim przywiązaniu do miejsc i rzeczy. O walce z przeciwnościami losu.  O życiu mimo wszystko…
Książki z pewnością przypadną do gustu miłośnikom powieści osadzonych na farmach we Francji, we Włoszech.
Za możliwość przeczytania "Sezonu na oliwki" dziękuję WYDAWNICTWU LITERACKIEMU. I mam cichą nadzieję, że obdarzy mnie ono  kolejnymi książkami do recenzji.