Pewnie pamiętacie mój post o bibliotekach i dyskusyjnym klubie książki. Aneta napisała, że trochę bez sensu ten post skoro nikt z zainteresowanych tego nie przeczyta. Pomyślałam, że Aneta ma rację. Znalazłam więc mejle do bibliotek i wysłałam mój post wczoraj. Wielkim zdziwieniem był dzisiaj telefon od Pani, która prowadzi dyskusyjny klub książki. Postanowiła wyprowadzić mnie z błędu. Okazało się, że informacji o DKK udzielała mi osoba, która nie uczestniczy w nim. Usłyszałam, że powinna mnie skierować do Pani, która się tym zajmuje. Rozmowa przebiegła w bardzo miłej atmosferze, zostałam poproszona o sprostowanie na blogu, zaproszona na rozmowę a także na spotkanie w DKK w marcu. Na warsztat będzie brana Sońka. Już się doczekać nie mogę. Oczywiście wybieram się i zdam relacje z tego co i jak. Bardzo cieszę się z tak pozytywnego rozwoju sytuacji.
środa, 25 lutego 2015
niedziela, 22 lutego 2015
219. DLATEGO MNIE KOCHASZ
WYDAWNICTWO: Feeria
DATA WYDANIA: 04 luty 2015
LICZBA STRON: 432
ISBN: 9788372294500
Agata w wieku 17 lat nie myślała o chłopcach. Dobrze się uczyła, miała
najlepszą przyjaciółkę, chodziła na próby i koncerty zespołu rockowego swojego
brata. Do czasu aż nie poznała Marcina. Z początku nawet Go nie lubiła aż przyszedł
taki dzień, kiedy Agata i Marcin zakochali się w sobie. Od tej pory stali się
nierozłączni. Każdą wolną chwilę spędzali ze sobą i chociaż były między nimi
nieporozumienia to zawsze wychodzili z nich obronną ręką. Nie widzieli świata
poza sobą chcieli nawet razem zamieszkać niestety na to nie chciała się zgodzić
matka Agaty. Bo jak to tak. Młodzi chcąc nie chcąc zdecydowali się na ślub.
Spełniło się ich marzenie. Agata dosyć szybko zaszła w nieplanowaną ciążę. Niby
się cieszą, ale dziecko komplikuje ich plany. Zuzia staje się oczkiem w głowie
tatusia, do tego stopnia, że nie wyobraża sobie mieć kolejnego dziecka. Ale
Agata znów zachodzi w ciążę i znów jest to „wpadka”. Marcin ma do niej
pretensje i ma jej to za złe. Coraz bardziej jest agresywny, coraz częściej nie
rozmawiają ze sobą. Dobrze, że Agata ma odskocznie od swojego domu. Nadzorując
budowę swojego domu zaprzyjaźnia się z kilkoma osobami, szczególnie zaś z
Tomaszem. Do domu wraca coraz bardziej niechętnie tym bardziej, że Marcin coraz
częściej podnosi na nią rękę. Jak potoczą się dalej losy tego małżeństwa? Co
zrobi Agata?
Powiem Wam, że książki o przemocy domowej strasznie działają na moją
psychikę. Z tą nie było inaczej. Złość, jaką we mnie wywołała nie da się w
żaden sposób opisać. Strasznie irytowało mnie zachowanie Agaty, która mimo
wszystko trwała przy mężu oprawcy mając nadzieję, że może się zmieni. I
tłumaczenie Go przed wszystkimi.
To książka, której okładka przyciąga z daleka. Do dziś zastanawiam się
co na niej jest. Napisana jest tak, że czyta się ją jednym tchem. Ciężko się od
niej oderwać i chce się jeszcze i jeszcze.
„Dlatego mnie kochasz” to książka nie do końca jednoznaczna. Tutaj nie
wszystko jest jednoznaczne i nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Bo nie
można powiedzieć, że bohaterowie tej książki są tylko dobrzy lub tylko źli.
Oboje mają sporo na sumieniu. Bardzo nie podobały mi się poczynania Marcina,
ale występków Agaty też nie pochwalam. To książka pełna strachu, zaszczucia, obłudy, kłamstw, dbania
o pozory, bo przecież to, co ludzie myślą, co powiedzą jest najważniejsze. O tym jak w bardzo szybkim tempie małe dziewczynki musiały stać się nad wiek dojrzałe. Mnie
doprowadza do szału takie zachowanie. To książka o trudnej sztuce wyboru, o przyjaźni, która nie do
końca jest szczera, o miłości i uzależnieniu od ukochanego, o nienawiści i bezwzględności,
o tym, że człowiek, aby chronić swoich bliskich gotowy jest na cierpienie i samotność.
Książka trzyma w napięciu, wywołuje bardzo dużo uczuć: od uśmiechu na twarzy poprzez
wściekłość, niedowierzanie, bezsilność a czasem nawet i łzy. Agata udowadnia nam, że przy wielkiej determinacji i zaangażowaniu można zdziałać wszystko. Nawet spełnić swoje marzenia. Mnie bardzo ciężko
było czytać tę książkę. Ja za bardzo wczuwam się w sytuację bohaterów. Gdyby
mogła to wzięłabym się za nich. Nie pozwoliłabym, żeby w tym wszystkim
cierpiały dzieci. Ale jak mówi mój syn: to tylko książka. Ale dla mnie to książka,
o której przez długi czas ciężko mi będzie zapomnieć.
Książkę czytałam w ramach akcji
Etykiety:
Feeria,
Magdalena Kołosowska
poniedziałek, 16 lutego 2015
OPINIA W DWÓCH ZDANIACH
Jesienny koktajl
To piękna historia Alicji, która przeżywa wzloty i upadki, ale w
rezultacie jej życie wychodzi na plus. Łatwa, lekka i przyjemna książka o
przemijaniu, o tym, co nieuchronne. Jednak i jesień życia może być dość ciekawa
jeśli o to zadbamy. To cudowna książka o przyjaźni i miłości w późnej starości.
Ale udowadnia nam, że można i że warto walczyć o samego siebie. Nie dać się
zdominować przez dzieci i wnuki tylko myśleć o sobie. A dodatkowym smaczkiem
jest zestaw przepisów na końcu książki.
Sześć córek
Wspaniała opowieść o sześciu kobietach, które łączy jedno – ojciec.
Niektóre historie były męczące, niektóre dosyć ciekawe. Trochę zabrakło mi jako
takiego rozwinięcia tematu. W ogóle nieopisane zostało spotkanie wszystkich
sióstr i ich reakcje na siebie nawzajem. Autorka mogła pociągnąć dalej temat.
Jak wykonują zadania, jak spotykają się co roku. Moim zdaniem autorka za bardzo
wczuła się w rozwinięcie tematu sióstr każdej z osobna, a za mało ręki
przyłożyła do reszty. I tym mnie strasznie rozczarowała.
Dziewczyna z Ajutthai
Książka rewelacyjna. Mało obszerna, ale mi sprawiła wiele radości.
Lekka, czyta się ją jednym tchem. O stracie i poszukiwaniu nowych rozwiązań. O
przyjaźni, miłości i wielkich podróżach. O poszukiwaniu siebie i znalezieniu czegoś,
czego wcale się nie spodziewaliśmy. O przełamywaniu stereotypów i pokazywaniu,
że w życiu wszystko można. Jak najbardziej polecam. Już nie mogę się doczekać
kolejnej powieści tej autorki.
niedziela, 15 lutego 2015
218. CÓRECZKA
WYDAWNICTWO: Filia
DATA WYDANIA: 28 stycznia 2015
LICZBA STRON: 320
ISBN: 978-83-7988-344-8
Agata to bardzo mądra kobieta. Pani psycholog, terapeutka, wykładowca
na uczelni. Zapraszana jest jako ekspert do mediów i prasy, rozchwytywana jest
na prawo i lewo. Ludzie bardzo ją cenią. Na życie prywatne brakuje jej czasu
chociaż w domu zawsze czeka na nią syn i mąż. Przed świętami Bożego Narodzenia,
gdy dziewczyna znajduję chwilę dla Filipa by upiec z nim wymarzone pierniczki,
w drzwiach jej domu staje młoda dziewczyna. Z początku Agata nie wiem kim ona
jest. Jednak po pewnym czasie uświadamia sobie, że to córka jej chwilowego
kochanka z przed ośmiu lat. Ale czego Ona od niej chce. Przecież Agata nie
widziała jej ojca odkąd się rozstali. Od Zuzy też nie może się dowiedzieć gdyż
dziewczynka jest strasznie tajemnicza. Nie chce rozmawiać, ucieka by później
znów wrócić. Aż w końcu mleko się wylewa. Zuzia wyjawia tajemnicę z którą
przyjechała do Agaty. I teraz pani psycholog nie ma wyjścia. Musi pomóc jej,
ale przede wszystkim sobie. Pojawienie się Zuzi w jednej sekundzie diametralnie
zmienia życie poukładanej rodziny. Agata dużo wspomina, w fabule teraźniejszość
miesza się z czasem z przed ośmiu lat.
„Córeczka” to druga książka jaką czytałam pani Liliany Fabisińskiej.
Jest równie dobra jak ta pierwsza, a nawet mogłabym powiedzieć, że troszeczkę
lepsza. Tajemnica i próby jej rozwikłania nadają jej smaku. Trzyma w napięciu i
nie pozwala się nudzić ani na chwilę. Kradłam każdą wolną chwilę by pochylić
się choć na chwilę nad tą książką. I żal było gdy już skończyłam czytać.
„Córeczka” jest wspaniała. Autorka poruszyła w niej bardzo trudny
temat mimo to nie zdominował on powieści. Bardzo ważny, bo przecież rzadko kto
myśli o tym by przepadać się w kierunku HIV, ale w bardzo subtelny sposób
przedstawiony. To książka pełna tajemnic, strachu, niedomówień. Ale to też
książka o przyjaźni, która nie do końca jest szczera i o pięknej miłości w
różnych wymiarach. O spełnianiu marzeń, o wierze w drugiego człowieka, o
bezmiernym zaufaniu. Jest pełna złości i żalu, buntu i zacietrzewienia.
Potrzeby ciepła i bliskości drugiego człowieka, zazdrości i niesprawiedliwości.
I wyrzutów sumienia w skutek niedotrzymanej obietnicy.
Książka ta uświadamia nam, że nie każdy jest tak idealny jakim się
wydaje. Bo przecież Agata doskonale radząca sobie na płaszczyźnie zawodowej w
życiu prywatnym, wtedy, gdy zaczynają piętrzyć się problemy Ona zupełnie sobie
nie radzi.
Ludzie często zastanawiają się co by było gdyby. Ja już nie zamierzam.
Choć nie mam żadnych podstaw by coś podejrzewać postanowiłam zrobić test na HIV
dla własnego spokoju. Bo przecież nigdy nie możemy być pewni na sto procent.
Cieszę się, że Pani Liliana Fabisińska postanowiła poruszyć temat wirusa w tej
książce bo ludzi trzeba uświadamiać. Często jest tak, że wolimy żyć w błogiej
nieświadomości a to nie jest dobre rozwiązanie szczególnie w przypadku tego
wirusa. Bo będąc nieświadomym można skrzywdzić tak wiele innych ludzi.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU FILIA
Etykiety:
Filia,
Liliana Fabisińska
Subskrybuj:
Posty (Atom)