środa, 15 lutego 2012

8. OŻEŃ SIĘ ZE MNĄ

Długo zastanawiałam się co napisać o tej książce. Byłabym w stanie podsumować ją jednym zdaniem. Ale nie będę taka i spróbuję coś skrobnąć :)
Zwykła rodzina: ojciec Stefan, matka Romana i trzy córki: Teodora, Matylda i Marysia.
Pewnego dnia podczas odpoczynku nad morzem dochodzi do tragedii. Stefan za daleko wypływa w morze i się topi. Za wypadek ten obwinia się najstarsza córka Teodora i żyje z poczuciem winy bardzo długo.
Po kilku latach Teodora zakochuje się i zachodzi w ciążę. Jednak matka wybija jej z głowy tę miłość i zmusza do najgorszej rzeczy na świecie - do oddania dziecka. Teosia pamiętając tragedię godzi się na to, uważając że jest matce coś winna. Na szczęście dziecko - Natalia oddane zostaje dalekiej rodzinie.
W książce pojawia się też inny wątek. Ewy - uczennicy, która przeżywa porażki miłośne, traci przyjaciółkę. Nikt nie wie że losy Ewy i Natalii zetkną się ze sobą.
Powiem szczerze. Ja nie poleciłabym nikomu tej książki. Aż dziwię się, że dobrnęłam do końca ale ja nigdy nie odkładam nieprzeczytanej książki. Męczę się do końca. Dla mnie była ona nudna, dziwna i czasami denerwująca.

poniedziałek, 13 lutego 2012

6. SOSNOWE DZIEDZICTWO 7. PENSJONAT SOSNÓWKA


Bardzo miałam ochotę przeczytać te książki. O dziwo były w mojej bibliotece a to jakby nie było przecież nowość.
Ale zaczęłam zaglądać na Wasze blogi na jednym z nich znalazłam recenzję tych książek. Niepochlebne. Że przesłodzone, że aż za bardzo tam wszystko takie dobre i cukierkowe. Mimo wszystko postanowiłam przeczytać bo przecież nie wszystkim musi podobać się to samo.
Do "Sosnowego dziedzictwa" podeszłam jak do jeża. Ale miło się rozczarowałam. Po przeczytaniu kilku stron po prostu przepadłam na amen. Czytałam o trzydziestokilkuletniej Annie i z każdą stroną bardziej chciałabym być na jej miejscu.
Ania, sierota, straciła rodziców mając zaledwie dwa dni życia. Ukrytą pod biurkiem znajduję ją Wiesia, udaje się z nią do przyjaciela rodziny Anny. W ten sposób obie zyskują schronienie i nowy dom.
W książce tej czytałam o Annie, która dostaje w spadku dworek zwany Sosnówką. Jej teraźniejsze losy przeplatają się z bardzo skomplikowaną historią rodzinną, w której nikt nie jest tym za kogo się podaje, a sejf w którym tkwi rozwiązanie całej tajemnicy służy jako podstawka pod paprotkę.
Anna, polonistka, pracująca w wydawnictwie Oczko postanawia niemalże z dnia na dzień porzucić Warszawę i przeprowadzić się do Sosnówki. Pracować może przecież wszędzie wystarczy tylko dostęp do Internetu. Zaraz po przyjeździe w Sosnówce znajduje ją pies, a właściwie suczka, którą ktoś wyrzucił z samochodu. Między suczką a Anną rodzi się miłość od pierwszego wejrzenia. Niemalże w tym samym czasie przyjeżdża pani Irena Malinka, która ze łzami w oczach prosi Annę o jakąkolwiek pracę. Zostaje zatrudniona, pomaga uporządkować dworek, a z czasem staje się prawą ręką i przyjaciółką Anny.
Remont Sosnówki rusza pełną parą. Annie pomagają przyjaciele z Warszawy Tomek i Henryczek oraz super ekipa remontowa braci Koniecznych. Dopingują ją Boguś i Wiesia. W Towianach Anna poznaje wielu przyjaciół. Jacka z Florkiem, Pana Witkowskiego, Karola, weterynarza, pana Dyzia - parkingowego, który okazuje się artystą, Marzenę - panią psycholog, właścicielkę kawiarni. W książce  nie obejdzie się też bez wątku miłosnego. Anna ma dwóch adoratorów i staje przed dylematem, którego wybrać. Grzegorza - kawalera bez zobowiązań czy Jacka, od którego żona uciekła zostawiając mu dziecko na wychowanie. Jednak rozwiązanie przychodzi samo.
Druga część "Pensjonat Sosnówka" to dalsze losy Anny, która ma już tego jedynego, choć ciężko mu było się przyznać  do swojego uczucia. Anna zrobiła znów remont i postanowiła otworzyć Pensjonat Sosnówka. Mimo różnych perypetii wszystko się układa tak jak trzeba. Goście pensjonatu dopisują. Nawet z kilkoma udaje się Annie zaprzyjaźnić. Rodzą się też nowe niespodziewane miłości. A także powiększa się sosnówkowa rodzina. Poznajemy skomplikowane losy Dyzia, Irenki i Jacka.
"Sosnówkowe dziedzictwo" i "Pensjonat Sosnówka" to książki o miejscach w których chciałoby się być już natychmiast. Do poczytania zarówno w długie, zimowe wieczory jak i w letnie, leniwe popołudnia. To książki dla wszystkich, którzy chcą się znaleźć w świecie gdzie spełniają się marzenia.

poniedziałek, 6 lutego 2012

5. LATO W JAGÓDCE

Książki Pani Michalak pochłaniam jednym tchem. Gdy mam którąś w dłoni wszystko inne znika. Nie ważne są obiad, sprzątanie, pranie. I szkoda, że te książki są takie krótkie bo czytam je w jeden dzień. Tak też było z książką "Lato w Jagódce ".
Gabrysia jako noworodek została podrzucona na wycieraczkę Stefanii. Kobieta z oddaniem i czułością opiekowała się kalekim podrzutkiem. I tak Gabrysia wyrasta na niezbyt piękną za to szczęśliwą dziewczynę.
Jako lekarz weterynarii jest wolontariuszem w ZOO. Dostaje też wymarzoną pracę w dworku jako zaklinaczka koni. Zaprzyjaźnia się tam ze swoją szefową, a nawet zakochuje się w Pawle - niemowie z "szemraną" przeszłością. Dzięki pracy Gabrysia się usamodzielnia, wynajmuje mieszkanie - mimo chorej nogi - na poddaszu bez windy. Z okna przecież taki piękny widok.Próbują rozwikłać zagadkę Pawła, Gabrysia trafia do detektywa, gdzie niby "przypadkiem" poznaje swoją siostrę bliźniaczkę - Malinę. Bogatą, wziętą panią adwokat, której niczego do szczęścia nie brakuje. A jednak Malina nie czuje się szczęśliwa. Dziewczyny próbują się do siebie zbliżyć. Ale, ale nie będę opowiadała Wam całej książki. Nadmienię jeszcze tylko, że czytałam w niej o porwaniu, konkursie piękności i marokańskim księciu, szczęśliwym spotkaniu po wielu, wielu latach i o przemianach.
"Lato w Jagódce" to książka o miłości, wielkiej przyjaźni, szczęściu ale też o bólu odrzucenia, o tym, że mając wiele można nie mieć tak naprawdę nic. Że brakuje czegoś najważniejszego - zgodności z własnym sumieniem, szacunku do innych i siebie samego. To książka napisana z humorem, skłaniająca czytającego do wielu przemyśleń i refleksji nad własnym życiem.

piątek, 3 lutego 2012

4. JASNE BŁĘKITNE OKNA

Beata i Sygita to przyjaciółka z dzieciństwa. 
Beata z ubogiej wręcz patologicznej rodziny. Uczennica szkoły muzycznej, nękana przez rówieśników z powodu swojego wyglądu. Matka Beaty zajmuje się domem i dziećmi, ojciec - trumniarz, alkoholik urządzający libacje w domu podczas których rodzina musi być na dworze.
Sygita z porządnego aczkolwiek dziwnego domu. Matka Sygity jest chora psychicznie, ojciec - hodowca i miłośnik kur - za przyjaciela ma koguta Mundiala. Jedynym, który rozumie Sygitę jest pies Król, który nie odstępuję jej na krok.
Mimo wielu różnic Beata i Sygita zaprzyjaźniają się w wieku 13 lat. Po pewnym czasie drogi dziewczyn się rozchodzą. Beata wyjeżdża do wielkiego miasta, robi karierę, wydaje się być szczęśliwą. Sygita zostaje w rodzinnym miasteczku z córką i mężem. Mąż marek - kolega z dzieciństwa, pije, zdradza, odchodzi wraca. Jak widać życie Sygity nie jest usłane różami. Ale ma świadomość, że gdzieś tam jest Beata do której w każdej chwili może zadzwonić. I robi to po 8 latach nieodzywania się. Spotykają się, rozmawiają, przeżywają wszystko od nowa. Jeden telefon w środku nocy zmienia wszystko. Już nic nie będzie takie samo jak kiedyś. Los obdarza kobiety chwilami radości i smutku., bardzo wielkiego smutku.
Bardzo trudno było napisać mi recenzję tej książki. Dziś obejrzałam fragment filmu pod tym samym tytułem i to nie jest to. Film niech się schowa. Czytając notę z tyłu książki mam wrażenie że to o filmie a nie o książce. 
Książka jest o wielkiej przyjaźni takiej do końca, na dobre i złe w bogactwie i biedzie. Kobiety mogą się nie odzywać latami do siebie a mimo to rozumieją się w pół słowa. Jedno zdanie dobrze obrazuje tą przyjaźń: "Fakt, od lat pojawia się w jej życiu sporadycznie, lecz w najbardziej newralgicznych momentach"....
To książka o wielkiej przegranej walce, o tragediach  i o uczuciach, które te tragedie potrafią w człowieku wyzwolić. 
Czytałam tę książkę bardzo długo. Wyzwoliła we mnie bardzo wielkie emocje. Nie pozwalała spać w nocy. Wróciły wspomnienia, których nie da się zapomnieć wymazać. Przeżywałam z Beatą od nowa to samo co ja 10 lat temu.  Dlatego odebrałam tę książkę tak osobiście.
Polecam każdemu bo naprawdę warto przeczytać.