czwartek, 27 czerwca 2013

ZAPOWIEDŹ WYDAWNICTWA MG



Rok temu zaproponowałam Państwu powieść Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak Upalne lato Marianny. Wtedy też sygnalizowałam, że jest to pierwszy tom sagi rodzinnej (aczkolwiek każdą z tych książek można czytać całkowicie osobno).

Dziś miło mi zapowiedzieć Upalne lato Kaliny – osadzoną w latach 60. ubiegłego wieku historię młodej kobiety, na której życie cieniem położyła się skomplikowana historia wojenna jej matki.





Kalina prawie jej nie zna - Marianna nigdy nie pozwoliła, by ktokolwiek, włącznie z córką, zajrzał w jej przeszłość i zrozumiał życiowe motywacje. Dlatego Kalina, choć jest już dorosłą kobietą, nadal w głębi serca pozostaje małym, skrzywdzonym dzieckiem. Zagubionym, samotnym i niepewnym swojego miejsca w świecie.
Już nie ma sielskiego dworu wśród rozkołysanych, mazowieckich pól, a niezwykłą atmosferę ostatniego, przedwojennego lata zatarła w pamięci późniejsza zawierucha. Marianna nie potrafi się odnaleźć w nowej, siermiężnej rzeczywistości i uporać z noszoną w sercu tajemnicą. Jednak los nie pozwoli jej być biernym obserwatorem życia.
Kalina jest żoną, matką… ale dopiero gdy na jej drodze stanie Maciej, postanowi  rozliczyć się sama ze sobą.

Patronat nad książką objęły redakcje: magazyn literacki „Książki”; granice.pl; kobieta 50+

poniedziałek, 24 czerwca 2013

129. ŚLADY MAŁYCH STÓP NA PIASKU


WYDAWNICTWO: Święty Wojciech
DATA WYDANIA:  15 października 2012
LICZBA STRON: 224
ISBN: 978-83-7516-474-9
 
 
 
 
Gdybym wiedziała, co zastanę w tej książce nie czytałabym jej. Nie dlatego, że mi się nie podobała. Po porostu tak bardzo mnie wzruszała. Do tego stopnia, że mąż w pewnym momencie mi ją schował. Ale udało mi się przeczytać ją do końca.
Akcja książki „Ślady małych stóp na piasku” dzieje się we Francji. Poznajemy cudowną rodzinę: mamę, tatę, czteroletniego syna i dwuletnią córkę oraz maleństwo które ma się dopiero urodzić.  Pewnego dnia rodzice zauważają, że córka dziwnie pociąga nogą podczas chodzenia. Udają się do doktora. Tess przechodzi szereg badań. Diagnoza jest bezlitosna: śmiertelna choroba genetyczna. Szansa na to, że nienarodzone dziecko też zachoruje jest jak 1:4.  I od tej pory zaczyna się walka o to by Tess przeżyła pozostały jej czas jak najlepiej w szczęściu, miłości, otoczona bliskimi i przyjaciółmi. Walka o jak najmniej bólu i cierpienia dla ukochanej córeczki. Niestety nie zawsze się to udaje. Choroba jest bezlitosna, brutalna i bardzo bolesna. Tess powoli traci zmysły: wzrok, słuch, ma bezwładne ręce i nogi, przestaje mówić. Ale życie toczy się dalej. Wszyscy próbują żyć normalnie, rodzi się dzidziuś – dziewczynka. Wszyscy są pełni obaw. Jaki będzie jej los? Musicie przeczytać, aby się przekonać. Ja, co przekładałam kartkę to płakałam. Nie mogłam się opanować.
Ślady małych stóp na piasku to książka, która ukazuje nam jak ludzie potrafią się zjednoczyć w obliczu nieszczęścia. I to nie tylko rodzina, ale także całkiem obcy sobie ludzie, którzy pomagają bezinteresownie. Jak całkiem inaczej odbierają złe nowiny dzieci a jak dorośli. Dzieci do choroby podchodzą bez stresu. Uważają, że stan Tess jest naturalny, że tak ma być. Nie zamartwiają się, traktują ją jak normalne dziecko.  To dorośli przeżywali, martwili się, nie spali po nocach.
To piękna książka o wielkiej miłości, odwadze, samozaparciu i niepoddawaniu się w trudnej sytuacji. O tym, że nie wolno zamykać się skorupie, że mimo ciężkiej choroby należy żyć w miarę normalnie. Uczestniczyć w rodzinnych uroczystościach, wyjeżdżać na wakacje, a czasem nawet uciec tylko we dwoje od tego wszystkiego. Jest też o trudnej sztuce żegnania się i o umieraniu oraz o bezsilności w zaistniałej sytuacji. Myślę, że tę książkę powinien przeczytać każdy gdyż jest ona wspaniałą lekcją życia dla nas wszystkich.

Za możliwość przeczytania książki bardzo serdecznie dziękuję WYDAWNICTWU ŚWIĘTY WOJCIECH.


czwartek, 13 czerwca 2013

128. PODRÓŻ PO MIŁOŚĆ EMILIA

Halo halo to ja pędzę do Was światłowodem. Nawet nie bedę się usprawiedliwiać bo nie ma słów. ostatnia recenzja 21 maja :( Powiem tylko, że jestem w całkiem nowej dla siebie sytuacji. Mąż do pracy pojechał, Ja pracuję. Ogarniam wszystko sama bo nie mam żadnej babci do pomocy ale już wskoczyłam na własciwe tory i udaje mi się mieć nawet kilka chwil dla siebie. A oto i zapowiadana dawno recenzja:



PODRÓŻ PO MIŁOŚĆ. EMILIA



WYDAWNICTWO: NASZA KSIĘGARNIA
DATA WYDANIA:   8 maja 2013
LICZBA STRON: 368
ISBN: 9788310124197
 
„Podróż po miłość. Emilia” to książka, która mnie niesamowicie zaskoczyła. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Nie spodziewałam się, że polska autorka potrafi napisać tak cudowną książkę o kraju, który jest dla nas bardzo odległy.
Młoda dziewczyna – Emilia po śmierci matki i zaginięciu ojca wychowuje się w dość rygorystycznym klasztorze. Matka przełożona szykuje ją na swoją następczynię. Pewnego dnia Emilię odwiedza Selim, znajomy jej ojca. Twierdzi on, że ojciec Emilii żyje. Dziewczyna chce go odnaleźć za wszelką cenę. W wyniku nieprzewidzianych zdarzeń oboje udają się do Turcji gdzie prawdopodobnie przebywa poszukiwany. Tam Emilia odkrywa całkiem nowe życie. W liście obiecała matce przełożonej, że wróci. Ale czy będzie tego chciała?
”Podróż po miłość” to ten typ literatury, który najbardziej lubię. Akcja w większości rozgrywa się w Turcji. Autorka pokazuje codzienne, barwne życie w tym pięknym kraju, obyczaje, kulturę, życie w haremie. Pięknie obrazuje ceremonię zaślubin. W zasadzie nie mam się o co przyczepić w tej książce. Chociaż jest jedno ale. Jak dla mnie niepotrzebne są przypisy i objaśnienia. Są bardzo liczne i zauważyłam, że ich objaśnienie pojawia się także w tekście, więc po co dublować pod tekstem.  A nawet, jeśli są one potrzebne to ja umieściłabym je na końcu książki. Acha i jeszcze jedno: te rozdziały o derwiszu i świętym wplatane pomiędzy losy Emilii.  Męczyły mnie, bywało, że przekładałam kartki. Wybijały mnie z rytmu a nawet czasem musiałam się cofnąć żeby przypomnieć sobie, o czym ostatnio czytałam.  Ale to takie szczegóły, których pewnie niepotrzebnie się czepiam.
Jak wcześniej wspominałam ta książka to był dla mnie strzał w dziesiątkę. Już sama okładka bardzo piękna przyciąga wzrok z daleka. Czyta się ją bardzo szybko. To wspaniała historia o miłości, oddaniu, odwadze. Ale też o okrucieństwie, bezwzględności, przebiegłości. „Podróż po miłość” wywołuje w czytelniku wiele emocji na szczęście w większości tych pozytywnych. Doskonale trzyma w napięciu i niepewności do ostatniej strony.
Bardzo polecam tę książkę czytając ją na pewno się nie zawiedziecie. Szczególnie zadowolone z niej będą wielbicielki kultur dalekiego wschodu.
Ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Bardzo ciekawa jestem czy będzie to kontynuacja losów Emilii. I bardzo chcę pogratulować Pani Dorocie Ponińskiej tak udanego debitu. Oby więcej takich naszych, rodzimych perełek.

Za możliwość przeczytania książki z całego serca dziękuję WYDAWNICTWU NASZA KSIĘGARNIA.  


wtorek, 4 czerwca 2013

REAKTYWACJA + DOPISEK

Mąż wyjechał więc mam więcej czasu dla siebie. Od jutra reaktywacja bloga bo zarósł już pajęczyną. Na początek oczekiwana przez wydawnictwo recenzja książki "Podróż po miłość. Emilia " Przepraszam, że tak długo o trwało :)

Dziewczyny nie widzicie recenzji bo jej nie ma. Napisałam, że pojawi się jutro czyli dziś. Ale dopiero znalazłam chwilkę by zasiąść do komputera i nie dam rady jej dziś napisać. Przepraszam. Padam. Znów nowa sytuacja. Muszę ogarnąć wszytko dzieci praca zakupy spacery huśtawki. A jeszcze jutro syn jedzie na wycieczkę. Wcześniej wszystkim zajmował się mąż ja tylko pracowałam. Buziaki