WYDAWNICTWO: Burda Publishing Polska
DATA WYDANIA: 2 marca 2016
LICZBA STRON: 284
ISBN: 9788380530553
Nie wiem jak to się stało ale
jest kilka książek Krystyny Mirek, których nie czytałam. Wśród nich znalazł się
też debiut pani Krysi czyli „Prom do Kopenhagi”.
Jest to opowieść o dwojgu młodych
ludzi, którzy mijają się ze sobą. Razem wychowują się na podwórku od
maleńkości. Później w wyniku nieporozumień ich drogi się rozchodzą, chociaż
taka miłość jak ich nie zdarza się co dzień.
Konrad wychowuje się w bardzo
biednej rodzinie. Ojciec alkoholik nie potrafi, a może i nie chce zapewnić bytu
swojej licznej rodzinie. Żyją w skrajnym ubóstwie, w walącym się domu.
Weronika w wieku czterech lat
zostaje półsierotą. Wychowują ją ojciec z babką, a później tylko ojciec. W
wyniku pewnych plotek i nieporozumień ojciec z córką prawie wcale nie
rozmawiają. Weronika próbuje tworzyć w domu rodzinną, ciepłą atmosferę, ale to
wszystko na nic.
Weronika i Konrad są sąsiadami.
Od najmłodszych lat garną się do siebie, zakochują się w sobie. Ale bycie razem
nie jest im pisane.
Bardzo się cieszę, że „Prom do
Kopenhagi” wreszcie trafił w moje ręce. To bardzo ciepła opowieść o życiu,
które wcale nie jest usłane różami. To książka, którą pochłania się w jeden
wieczór, a po skończeniu jej ma się ochotę na więcej i czuje się wielki
niedosyt.
To historia o przyjaźni, która
rodzi się z zazdrości, a później jest bardzo silna i nierozerwalna. O miłości,
przez którą ludzie popychani są do niewyobrażalnych czynów. To książka o
nienawiści, zazdrości i odrzuceniu. P żerowaniu na naiwności starszych ludzi. O
nieporozumieniach i o słuchaniu tych, którzy racji nie mają. Prowadzi to do
niszczenia szczęścia młodych ludzi. O próbie nawiązywania dobrych kontaktów z
najbliższymi, co nie zawsze wychodzi. O dawaniu szansy i wykorzystaniu jej.
Można powiedzieć – od prosta
historia o miłości jakich wiele. Jednak mnie zachwyciła. Pokazuje, że nie
należy słuchać innych, trzeba iść za głosem serca a wtedy wszystko się ułoży.
Przyjaźń rodzona w bólach jest najmocniejsza, a ludzie nie zawsze są
nieżyczliwi. Potrafią się zmobilizować i pomóc jeśli trzeba.
Bardzo polecam tę książkę. Jest
idealna na chandrę, pozwala się zrelaksować, zapomnieć, chociaż na chwilę o
tym, co dzieje się wokół nas.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Burda Publishing Polska
Nie miałam jeszcze przyjemności z autorką, ale widzę, że czas na zmiany
OdpowiedzUsuńJa również nie spotkałam się jeszcze z twórczością tej autorki. Lubię takie książki, dzięki którym się zrelaksuję :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną książkę autorki ( Miłość z jasnego nieba), ale coś czuję, że ta ją przebije. Muszę się za nią rozejrzeć. Bardzo podobają mi się również imiona bohaterów.
OdpowiedzUsuń