WYDAWNICTWO: Filia
DATA WYDANIA: 5 listopada 2014
LICZBA STRON: 380
ISBN: 9788379882489
„Podarunek” to piękna opowieść o dwóch kobietach: Marcie i Kai. Obie
marzą tylko o jednym: chcą być szczęśliwe.
Marta jest mężatką, matką dwójki dzieci. Ma dobrą pracę, do szczęścia
brakuje jej tylko stabilizacji emocjonalnej i spokoju. W małżeństwie Marty
coraz gorzej się układa, oddalają się z mężem od siebie coraz bardziej. Nie
potrafią ze sobą rozmawiać bez kłótni w rezultacie czego prawie wcale ze sobą
nie rozmawiają. Jak już im się udaje zamienić choć słowo rozmowę przerywa
telefon o teściowej. Marta już ma tego wszystkiego dość. Bo teściowa jej nie
znosi i dąży do tego by być w sercu syna na pierwszym miejscu. Jednak Marta dla dobra dzieci zaciska zęby i
nie chce mnożyć konfliktów. Ale w pewnym momencie dzieje się coś, co przelewa
czarę goryczy. Niestety staje się to w Wigilię. Wtedy to właśnie Marta prosi
męża by wyprowadził się z domu. Zaraz potem dostaje prezent, o jakim nawet nie
marzyła.
Kaja to młoda dziewczyna bez zobowiązań. Z racji tego, że jej
dzieciństwo nie było szczęśliwe teraz próbuje to sobie zrekompensować
niezważając na koszty. Luksusowo urządzone mieszkanie, dobre jedzenie, wystrzałowe
ciuchy. Te wszystkie potrzeby przewyższają możliwości finansowe dziewczyny.
Dlatego co rusz zaciąga nowe długi w bankach i u osób prywatnych. Nie każdemu
się to podoba, szczególnie kolejnym partnerom Kai. Ostatni właśnie z powodu
długów zostawił ją dzień przed Wigilią. Wydawałoby się, że Kaja Wigilię spędzi
sama, ale wpada na myśl by zaprosić do siebie samotną sąsiadkę. Nawet nie zdaje
sobie sprawy jak przez ten impuls zmieni się życie dziewczyny.
Powiem Wam, że nie wiem co napisać na temat tej książki. Nie znajduję
słów żeby wyrazić jest piękna, niepowtarzalna, wyjątkowa. Ale spróbuję. „Podarunek”
to książka o uczuciach i to bardzo różnych od siebie. O miłości pełnej
niedomówień i niepotrzebnych oskarżeń. O przyjaźni tej pięknej, takiej aż po
grób gdzie przyjaciel widzi nasze dobre strony, ale potrafi też wytknąć
wszystkie niedoskonałości. O pewnego rodzaju nienawiści, która nie powinna mieć
miejsca, wystarczyłoby tylko spokojnie porozmawiać i wyjaśnić, a nie zacietrzewiać
się i ciągle być na nie. O tym, że czasem warto posłuchać kogoś starszego, kogoś,
kto na problem potrafi spojrzeć z boku. Że należy na chwilę zwolnić, odpuścić.
Ale także o tym, że nie każdy wybór jest tym właściwym, a szczęście czasem jest
tam, gdzie się go nie spodziewamy. Czasem musimy poświęcić coś, na czym
najbardziej nam zależy, a dostaniemy o wiele więcej.
Nie wiem co jeszcze napisać. Ja po prostu zakochałam się w tej
książce. Nie wiem jak ale ona trafiła prosto do mojego serca, rozczuliła mnie,
wzruszyła. Uświadomiła mi, że o szczęście trzeba walczyć mimo wszystko. Może
kiedyś i ja zawalczę o swoje szczęście?
„Podarunek” idealnie się czyta właśnie o tej porze roku. Idealnie
wkomponowuje się w okres przygotowań do świąt, pomaga się nastroić, wyciszyć,
poukładać sobie w głowie to i owo.
Myślałam, że mam już swoje dwie książki, jako najlepsze I i II
półrocza 2014 roku, ale to było zanim przeczytałam „Podarunek”.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi POLACY NIE GĘSI I SWOICH AUTORÓW MAJĄ.
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale na pewno będę chciała to zrobić, mocno mnie zachęciłaś :) do tego stwierdzam że to moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńJa za "Podarunek" zabieram się jutro:) Widzę, że nie będzie to stracony czas.
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na tę książkę:) mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać w przyszłym roku:)
OdpowiedzUsuńOoo. Uwielbiam takie książki :) Może dostanę pod choinkę? :D
OdpowiedzUsuń