sobota, 6 września 2014

PIERWSZE KOTY ZA PŁOTY :)

Pewnie zauważyłyście że nie ma mnie tutaj znów tak często jakbym chciała. Mam wytłumaczenie. Zaczął się rok szkolny. Po dwóch miesiącach laby musiałam się wdrożyć w nowe obowiązki. Ciężko było ale już wszystko poukładałam i teraz będzie tylko lepiej. Starszy syn - Mateusz zaczął już V klasę. Nim się nie martwię jest bardzo zorganizowany jeśli chodzi o szkołę. Ale Zosia. Poszła do I klasy. Jest sześciolatkiem. Wszystko jest dla niej nowe. Ona chciałaby się jeszcze bawić a nie odrabiać lekcje. Ale damy radę, zrobi się chłodniej na dworze to będzie łatwiej. 
Poprzedni tydzień miałam ciężki. Wieczorem padałam na twarz: ze zmęczenia, z emocji bo ja też przeżywałam jeszcze bardziej niż Zosia chyba. Ale już mi przeszło. Stres odbił się na mnie dziś w nocy. Żołądek dał mi do wiwatu. Ale już go opanowałam. Dziś i jutro relaks. Cieszę się bo mężowi uda się przyjechać do domu na niedzielę.


1 komentarz:

  1. Wiem co przeżywasz, moja córka w tamtym roku zaczęła pierwszą klasę, a w tym roku druga i Komunia, już się tym stresuje, a z małym jeżdżę do przedszkola. Cały dzień na obrotach :)

    Trzymaj się mocno i wszystko pomału się ułoży :)

    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń