WYDAWNICTWO: Filia
DATA WYDANIA: 5 lutego 2014
LICZBA STRON: 256
ISBN: 9788363622954
„Pensjonat marzeń” to kontynuacja bestsellera Magdaleny Witkiewicz „Szkoła
żon”. Autorka ukazuje tu dalsze losy bohaterek z poprzedniej części. Pojawiają
się też nowe postaci.
Michalina w Pensjonacie czuje się jak ryba w wodzie. Zdołała uporać
się z demonami przeszłości i teraz czuje się niemal szczęśliwa.
Marta wreszcie podejmuje decyzję by pomyśleć o sobie i zrobić coś tylko dla
siebie. Zapisuje się na fitness.
Jadwiga porywa się na radykalny krok w swoim życiu i jest z niego bardzo
zadowolona.
Julka ze względu na swój stan musi trochę przystopować. Stoi przed podjęciem najtrudniejszej decyzję w swoim życiu.
W tej książce pojawia się nowa bohaterka – Agnieszka. Samotna matka, trenerka
fitness szukająca swojego miejsca w życiu.
Wszystkie kobiety mają przed sobą nowy cel – myślą nad otwarciem
drugiej szkoły żon i jak najszybciej chcą zrealizować swoje zamierzenie.
Czy uda im się osiągnąć to, do czego dąrzą? Jak potoczą się prywatne
losy bohaterek? Przeczytajcie same.
Strasznie byłam ciekawa „Pensjonatu marzeń” Nie mogłam się doczekać,
kiedy wezmę go w ręce i przeczytam. I nie rozczarowałam się. I powiem więcej:
nie pogniewałabym się gdyby ta książka była o połowę dłuższa. To lektura
obyczajowa z lekkim podtekstem erotycznym. Ale naprawdę bardzo subtelnym i
doskonale wpasowującym się w fabułę powieści. Lekka, z humorem traktująca o bardzo ważnych problemach dnia codziennego.
Dla mnie to przede wszystkim książka o pięknej przyjaźni czterech
kobiet w różnym wieku. Mimo różnych zawirowań, trudnych sytuacji, mają czas
żeby się spotkać i pobyć ze sobą. Potrafią rozmawiać na każdy temat i zawsze im
mało. Myślę, że nie jedna z nas marzy o takiej przyjaciółce, nie tylko na dobre,
ale przede wszystkim na złe. O miłości, do której dochodzi się z trudem, która rodzi
się w bólach, dzięki czemu jest niezwykle dojrzała, trwała i prawdziwa. To
książka o wybaczaniu, o dokonywaniu bardzo trudnych wyborów. O nietolerancji,
sztuce kompromisu i o przełamywaniu stereotypów.
Przyznam, że moje pierwsze spotkanie z prozą Magdaleny Witkiewicz nie
było udane. Przeczytana książka nie bardzo przypadła mi do gustu. Wkurzyłam mnie. Jednak
sięgnęłam po kolejne, które niezmiernie mi się spodobały. A „Szkoła żon” i „Pensjonat
marzeń” należą do moich ulubionych. Po cichu liczę na kolejny tom. Wszak
zakończenie niczego nie wyklucza nieprawdaż?
Bardzo zachęcam do sięgnięcia po „Pensjonat marzeń”. Już sama okładka zachęca bardzo. Jest piękna. To bardzo ciepła,
optymistyczna i dobrze nastrajająca na przyszłość książka. Pokazuje, że warto
walczyć o siebie, o swoje dobro, o własne szczęście. Wszystko jest możliwe,
jeśli podejmiemy odpowiednie kroki i zawalczymy o to. Nie należy się poddawać
nawet wtedy, gdy droga do osiągnięcia własnego celu najeżona jest
przeciwnościami.
Też chcę kontynuację ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, u mnie dziś pojawi się recenzja tej książki :-) Już terazm mogę powiedzieć że nasze odczucia są bardzo podobne i jestem absolutnie przekonana, że powstanie kolejny tom :-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic autorki, ale mam w planach na ten rok, bo wiem że są jej książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuń