środa, 6 lutego 2013

96. TY, JA I FEJS

WYDAWNICTWO: REBIS
DATA WYDANIA: wrzesień 2012
LICZBA STRON: 370
ISBN: 978-83-7510-880-4
 
 
„Ty, ja i fejs” to typowo młodzieżówka o dwójce przyjaciół mieszkających obok siebie i chodzących do tej samej szkoły. Emma w ramach zadośćuczynienia dostaje od ojca komputer. Logując się po raz pierwszy do Internetu przypadkowo odkrywa stronę zwaną Facebook. Kto dziś nie słyszał o tym portalu społecznościowym. Kiedyś nawet usłyszałam: nie ma cie na FB to znaczy, że cię nie ma w ogóle. Ale w 1996 roku rzadko kto miał komputer nie mówiąc już o Internecie. A Facebook to dopiero daleka przyszłość. I właśnie w nią zagłębia się Emma. Strona ta budzi w niej strach gdyż odkrywa ona na niej swój profil. Emma ma na nim 30 lat. Odkrywa o sobie różne rzeczy, dowiaduje się, co będzie się z nią działo za 15 lat. Pokazuje tę stronę Joshowi, swojemu najlepszemu przyjacielowi, z którym ostatnio nie najlepiej się układa. Facebook na nowo ich zbliża. Odkrywają pewną zależność. Za każdym razem, gdy coś się zmienia w ich teraźniejszym życiu zmienia się też ich życie na FB. Dzięki temu Emma próbuje manipulować swoim przyszłym życiem. Joshowi się to nie podoba. Próbuje ją od tego odwieźć.
Książkę czyta się bardzo szybko. Zaciekawia od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej. Mimo, że jest ona dla młodzieży bardzo, bardzo mnie intrygowała. Choć dosyć przewidywalna, nie jest nudna. Poznajemy dzięki niej życie amerykańskiej, licealnej młodzieży. Jej pierwsze miłości, rozterki, zdrady, kłopoty z rodzicami. Czytając „Ty, ja i fejs” znów poczułam się jak nastolatka. I za to dziękuję tej książce. Że pozwoliła mi znów cofnąć się do lat beztroski.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU REBIS. 



 

2 komentarze:

  1. Chętnie bym przeczytała tą książkę.
    Zapraszam do mnie. Mała wyprzedaż książkowa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęsknię ostatnio za czasami licealnymi, gdy tego typu książki wchłaniałam jedną po drugiej i życie codziennie przestawało być takie szare. Niestety, teraz rzadko kiedy trafiam na coś, co nie wydaje mi się naiwne i przesłodzone. Z tego, co piszesz, "Ty, ja i fejs" może się okazać jedną z tych nielicznych książek, które czyta się z sentymentem. Będę musiała się za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń