LEKTOR: PAULINA HOLTZ
WYDAWCA: ŚWIAT KSIĄŻKI
CZAS (MIN): 930
UDOSTĘPNIONE PRZEZ: AUDEO
„Marzenia Joy” to
kontynuacja wspaniałej powieści Lisy See „Dziewczęta z Szanghaju”. Jednak
myślę, że z powodzeniem można ją czytać jako odrębną powieść.
Joy poznajemy, jako
studentkę w okresie bardzo dla niej trudnym. Kilka miesięcy wcześniej jej ociec
popełnił samobójstwo. Teraz dowiedziała się, że nie jest ona córką swoich
rodziców. Że urodziła ją ciotka (siostra mamy) i oddała na wychowanie.
Dziewczyna jest załamana, pełna złości i nienawiści. Postanawia ukarać obie
matki i uciec do Chin by poszukać biologicznego ojca. Ale także by odnaleźć się
w komunistycznej społeczności, której jest „fanką”. Znalezienie ojca nie jest
bardzo trudną sprawą gdyż ZG jest znanym i liczącym się w Chinach artystą. Dość
szybko akceptuje on córkę, nawet cieszy się z jej istnienia. Joy odnajduje ojca
właśnie w czasie, gdy ten szykuje się do wyjazdu. Zabiera córkę ze sobą.
Wyjeżdżają w głąb Chin do biednej wioski. Joy zakochuje się tam w pewnym
chłopcu imieniem Tao. Spotykają się potajemnie. Niestety nadchodzi czas powrotu
do Szanghaju. Joy podoba się życie w luksusie i przepychu. Jednak tęsknota za
chłopcem nie daje jej się w pełni cieszyć tym wszystkim. Joy postanawia wrócić
do wioski Zielony smok i wyjść za mąż. Od tego czasu życie dziewczyny to
prawdziwe piekło.
W „marzeniach Joy”
poznajemy Chiny za panowania Mao. Mija 10 lat od powstania Nowych Chin. Są one
w fazie „wielkiego skoku”. W ramach kampanii, której hasłem jest: lepiej,
więcej, prędzej, taniej, Mao pragnie by Chiny stały się jedną z najprężniejszych
gospodarek świata. Wszędzie szerzy się propaganda komunistyczna. Państwo
stwarza pozory, jednak rzeczywistość jest całkiem inna, bardzo tragiczna. W
myśl kampanii to Chiny mają najlepsze zbiory z hektara, to one produkują
najwięcej i mają największą wydajność pracy. Jednak to wszystko iluzja, ułuda,
kłamstwo. Pod płaszczykiem luksusu kryje się drugie dno. I to strasznie smutne.
Szczególnie na wsiach w tzw. komunach.
Ludzie wykorzystywani są
tam do nieludzko ciężkiej pracy. Są poniżani i obserwowani, donoszą jedni na
drugich. W komunie panuje niewyobrażalny głód. Ludzie z braku pożywienia jedzą
przeróżne rzeczy. Dochodzi do tego, że nawet swoje malutkie dzieci. Ci
najsłabsi umierają.
Książka „Marzenia Joy”
wywarła na mnie ogromne wrażenie. Lubię czytać o tamtym okresie w Chinach. Emocje,
jakie mi towarzyszyły nie są porównywalne z niczym. Bywało, że w trakcie
czytania po moich policzkach płynęły łzy. Nie rozumiem jak można być tak obłudnym,
jak można doprowadzić by ludzie tak strasznie cierpieli. Zastanawiam mnie też
to, co ten Mao miał w sobie, że za jego głosem szły miliony? Nie wyobrażam
sobie takie życia jak tam. Cieszę się, że udało mi się żyć w miarę spokojnych
czasach.
Chciałabym jeszcze napisać,
że strasznie mi się podobała interpretacja książki przez Paulinę Holtz. W
bardzo efektowny i atrakcyjny sposób oddawała fabułę. Potrafiła być
intrygująca, potrafiła tak zaciekawić czytelnika, że wręcz ciężko było się
oderwać od lektury.
Za możliwość przesłuchania książki dziękuję AUDEO.
Tym razem nie dla mnie. Zupełnie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Kwiat śniegu i Sekretny Wachlarz" i "Miłość Peonii". To były niesamowite książki dlatego i tę mam już na liście "chcę przeczytać".
OdpowiedzUsuńTo prawda że można czytać (słuchać) niezależnie od tego czy zna się pierwszą część, ale Dziewczęta z Szanghaju naprawdę warto poznać. Sama obie części słuchałam i byłam nimi naprawdę oczarowana. Jestem pewna że kiedyś jeszcze do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w księgarni i chciałam kupić:)
OdpowiedzUsuń