sobota, 1 września 2012

51. CZARY W MAŁYM MIASTECZKU



WYDAWNICTWO: PRÓSZYŃSKI I S-KA
DATA WYDANIA:  czerwiec 2012
LICZBA STRON: 296
ISBN: 978-83-7839-201-9




„Czary w małym miasteczku” to książka właśnie o miasteczku. Opowieść obyczajowa o ludziach i ich szarym życiu. Mieszkających w miasteczku uśpionym, ulokowanym na końcu świata, do którego nikt nie zagląda. Jego mieszkańcy to przeważnie ludzie z problemami.
Burmistrz, który za najlepszych przyjaciół ma naczelnika urzędu skarbowego i komendanta policji. We trzech bawią się w korupcję i układy.
Pani Maria, urzędniczka, która ma dość swojej pracy, wiecznie popsutych komputerów, zostawania po godzinach. W domu ma nie lepiej. Trzech nierobów: dwóch dorosłych synów i mąż.
Para hotelarzy, którzy ciągle drą ze sobą koty, przez co cierpią ich dzieci.
Sklepowa – matka trzech córek. Jej mąż pracuje w Niemczech żeby polepszyć ich byt. Gdy przyjeżdża do domu na urlop ciągle pije i awanturuje się.
Lekarka Łucja, która oprócz pracy nie ma życia prywatnego. Jedyną jej rozrywką są kolacje u znajomych rodziców. W dodatku kolacje te nie są aż takie bezinteresownie.
I wreszcie Joasia – gimnazjalistka, która za bardzo podoba się księdzu katechecie.
Wszystko obraca się na lepsze, gdy do miasteczka przybywa starsza kobieta – Anna. Od tej pory los mieszkańców miasteczka odmienia się.
Burmistrz staje się wzorem cnót, odnawia miasto, brzydzi się przekrętami. Maria otwiera rodzinny biznes, para hotelarzy zakochuje się w sobie na nowo, mąż sklepowej stał się abstynentem, pomaga żonie, znajduje sobie pracę w rodzinnym mieście. Katecheta daje spokój Asi. Tylko Łucja ciągle mija się ze swoim przeznaczeniem.
Miasteczko całe odżywa. Ma dużo przyjezdnych gości, na Ulce wylegają też mieszkańcy. Wraz z Anną pojawia się błękitny kolor: koperta, ściany, dym; oraz magia, np. piwo o niespotykanym smaku.
Szczęście i sielanka miasteczka i jego mieszkańców nie trwa jednak długo.  W ślad za Anną podąża jej rywalka – czarny charakter. Gdy znajduje ona Annę i osiedla się w nim zaczynają się dziać potworne rzeczy.
Do książki tej podeszłam sceptycznie. Ale w trakcie czytania zaczarowała mnie ona. Ciężko mi było się od niej oderwać. Jednak im bardziej w las tym bardziej byłam powątpiewająca. Trochę za dużo było dla mnie w niej magii, baśniowości, odrealnionych sytuacji.
Jednak patrząc na całość lektury, książka jak najbardziej trafiła w mój gust. Doskonale wyeksponowano w niej bohaterów i poszczególne sytuacje. Lubię to.
„Czary w małym miasteczku” to powieść, która trzyma w napięciu, złości sprawia, ze chciałoby się ją rzucić w kąt i dalej nie czytać. Bo dla mnie to za dużo emocji. Szczególnie, gdy czytałam o zachowaniu ludzi, o ogromnej agresji byłam zła, że wzięłam książkę do ręki. Ja wiem, że takie rzeczy zdarzają się ciągle, ale to ponad moje siły. Strasznie męczy mnie psychicznie czytanie o takich sprawach. Potem długo nie mogę się otrząsnąć po lekturze.
Jednak „Czary w małym miasteczku” sprawiły także, że się uśmiechałam do siebie. Nie raz polały się też łzy ze wzruszenia.
Książka podzielona jest na części i na rozdziały, co ułatwi odbiorcy czytanie.
Sądzę, że książka ta spodoba się wszystkim tym, którzy chcą przeżyć różnorodne emocje, odpocząć od realnego świata i poczuć się jak w bajce.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wortalowi GRANICE.PL



5 komentarzy:

  1. mimo różnych opinii na temat tej książki i tak mam na nią ochotę, więc w swoim czasie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka chodzi za mną już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie sama się przekonam, jaka jest ta książka, bo wiele o niej czytałam, różne recenzje i dobre i złe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam. Zawsze daję szansę polskim autorom.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zauważyłam, że opinie o tej książce są dosyć odmienne. Sama mam do niej mieszane uczucia. Intryguje mnie fabuła i właśnie ten klimat baśniowości, jaki książka zdaje się mieć. Z drugiej jednak strony nie jestem przekonana. Poza tym niezbyt ufam współczesnej prozie polskiej. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń