piątek, 9 marca 2012

10. DROGA PO DZIECKO

  "Droga po dziecko" to powieść wielowątkowa. Postaciami pierwszoplanowymi są Emma - Irlandka i jej mąż James - anglik, trener rugby. Starają się oni o adopcję dziecka. Książka ukazuje jak trudny i żmudny jest to proces i jak dużo kosztuje nie tylko pieniędzy ale i nerwów, nieprzespanych nocy. Jednak przygotowania do adopcji mają też swoje dobre strony. Małżonkowie poznają siebie nawzajem bardzo dogłębnie, swoje charaktery, przyzwyczajenia, obawy, troski.
Z racji tego, że w Irlandii nie ma dzieci do adopcji Emma i James decydują się na adopcję dziecka z Rosji. To stanowi nie lada wyzwanie. Muszą poznać kulturę oraz język rosyjski. Jak to wszystko się potoczy?
W książce poznajemy także rodzeństwo Emmy. Brata i siostrę.
Brat mieszka w Londynie i spotyka się z przemiłą nauczycielką. Jednak związek ten spędza sen z powiek całej rodzinie gdyż Shadee z pochodzenia jest Iranką. I nie ma znaczenia fakt, że dziewczyna nigdy w Iranie nie była.
Siostra Emmy to zapatrzona w siebie nastolatka, która nie widzi nic oprócz własnego nosa i to w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest też przyjaciółka Emmy - Lucy, która w wieku 36 lat zakochuje się na śmierć i życie w przyjacielu Jamesa. Ich związek nie jest usłany różami. Delaney ma  na wychowaniu nastoletnią bratanicę, która potrafi zaleźć za skórę.
Książkę polecam z całą stanowczością. Mimo, ze tytuł może sugerować jak powieść się skończy, zostałam mile zaskoczona. Książka do śmiechu i do płaczu. Postawiła mnie przed pytaniem: czy ja dałabym radę przejść aż tyle by mieć dziecko?
W książce tej pokazane jest jak bardzo uprzedzeni rasowo potrafią być ludzie "na poziomie". Jak niedostateczna jest znajomość kultur innych narodów co wywołuje w u nich niepotrzebny strach.Pokazano jak wielka ludzka wiara w stereotypy.
Czyta się ją szybko, napisana jest prosty, zrozumiałym językiem. Ja już zdobyłam pierwszą część tej książki. Tak dziwnie czytałam od końca :) Ale to raczej nie ma znaczenia.
Powtórzę jeszcze raz. Polecam :)

3 komentarze:

  1. Była też taka polska książka... "Dziecko z chmur" bodajże
    temat się wydaje interesujący, myślę, że jeśli będę miała okazję to przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro polecasz, to przeczytam. Tym bardziej, że temat adopcji bardzo mnie interesuje. Sama chciałabym w przyszłości adoptować dziecko... Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie znajdę na nią czasu, choć brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń