DATA WYDANIA: 10 września 2014
LICZBA STRON: 356
ISBN: 9788364776038
DATA WYDANIA: 28 stycznia 2015
LICZBA STRON: 296
ISBN: 9788364776311
Z twórczością Ałbeny Grzyb spotkałam się dawno temu czytając książkę „Coraz mniej olśnień”. Zachwyciłam się nią. Potem w moje ręce wpadł „Lot nisko nad ziemią”. Ta książka okazała się dla mnie bardzo trudną lekturą. Do tego stopnia, że do dziś ciężko mi napisać recenzję na jej temat.
Gdy usłyszałam tytuł „Stulecie Winnych” pomyślałam: co może mieć na
myśli autorka, o jakich winnych chodzi? Zupełnie nie skojarzyłam, że Winni to
może być nazwisko. Jestem szczęściarą, że udało mi się przeczytać oba tomy
jeden po drugim, zatem wrażenia z lektury opiszę w jednym poście.
„Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli” rozpoczyna się w momencie, gdy
Katarzyna Winna wydając na świat swoje córki, bliźniaczki, umiera. Na kartach
powieści czytałam jak jej mąż Stanisław radzi sobie z wychowaniem noworodków
oraz dwóch starszych synów. Pomaga mu w tym matka i służąca Andzia. Mimo
wszystko to nie jest takie proste. Bo przecież matka zna swoje dzieci najlepiej
a tutaj jej tak bardzo brakuje wszystkim.
Ania i Mania różnią się tylko nieznacznie wyglądem. Mimo, że są
bliźniaczkami mają całkiem różne charaktery. Ania uwielbia czytać, do tego
stopnia, że od najmłodszych lat czyta swojej siostrze, a później i babce.
Zaprzyjaźnia się z Panem z dworu, który podziela jej pasje, pożycza jej
książki, a także pomaga spełnić jej i jej siostrze jedno z wielkich marzeń.
Ania od urodzenia ma w sobie dar. Potrafi przewidywać przyszłość. Nieraz
przysparza jej to nie lada problemów i kłopotów. Martwi się o swoją rodzinę,
każdą wolną chwilę wykorzystuje by pomóc swoim najbliższym. Mania jest całkiem
inna. Spokojna, ułożona, egzaltowana. Nie interesuje ją pomoc w domu coraz to
bardziej zmęczonej i schorowanej babce. Woli śpiewać w chórze, chodzić do kina
i marzyć. Aż pewnego dnia jej marzenia się spełniają. Jednak Maria nie zdaje
sobie sprawy, że spełniając swoje marzenie zadaje cios w serce swojej siostrze.
Drugi tom książki „Stulecie Winnych. Ci, którzy walczyli” rozpoczyna
się w dniu wybuchu II wojny światowej. Próbując ocalić męża wnuczki ginie Antoni,
Paweł w szoku gdzieś znika, a Marysia rodzi córki – Kasię i Basię. W otrząśnięciu
się z szoku po zaginięciu męża oraz w wychowaniu córek pomaga jej Ania.
Przychodzi jednak czas, kiedy i Ona chce ułożyć sobie życie. Pracując, jako
nauczycielka i guwernantka poznaje swojego przyszłego męża – młodego poetę
Kazimierza. Po ślubie młodzi przeprowadzają się do Warszawy. Życie Ani nie jest
łatwe. Nie dość, że toczy się w ciężkim czasie dla polaków to jeszcze okazuje
się, że jej mąż pozostawia swoją postawą wiele do życzenia.
W obu tomach dużą rolę odgrywa seniorka rodu – babcia Bronisława,
która scala rodzinę, trzyma ją w garści, zna wszystkie jej tajemnice i stara
się by rodzinie niczego nie brakowało.
Powiem Wam, że podchodziłam do czytania „Stulecia Winnych” dwa razy.
Strasznie ciężko było mi się wczytać w tę książkę. Ale jak już złapałam rytm nie mogłam się od
niej oderwać. Jakie to szczęście, że miałam oba tomy przy sobie. Teraz sama nie
wiem jak doczekam trzeciego tomu. Na szczęście do kwietnia już niedaleko.
Trochę bałam się tych książek, mając w pamięci „Lot nisko nad ziemią”,
ale okazały się rewelacyjne. Śmiem twierdzić nawet, że drugi tom jest jeszcze
lepszy niż pierwszy. Książki wzruszają, wywołują bardzo dużo emocji, które
bardzo trudno jest mi okiełznać. Tajemnice
rodzinne, którymi obarczana jest ze wszystkich stron babka niejednokrotnie
wprawiają w osłupienie. Miłość, która jednych uszczęśliwia, a innych rani, a
także taka, która nie powinna mieć miejsca. Przyjaźń, która zaskakuje,
zachwyca, sprawia, że życie nabiera sensu.
Jak zwykle bardzo silne podekscytowanie wywołały we mnie fragmenty, w
których opisane są losy ludzi żyjących podczas II wojny światowej i w
początkach komunizmu w Polsce. W szkole to były moje ulubione tematy na
lekcjach historii. Autorka w niezwykle realistyczny sposób przedstawiła życie i
zachowania ówczesnego społeczeństwa, które w normalnych okolicznościach pewnie
nie miałyby miejsca.
Przyznam się, że ja strasznie przeżywam sytuacje bohaterów. Wczuwam
się w ich losy, razem z nimi płaczę, śmieję się, złoszczę, w niektórych
okolicznościach chciałabym się zachować inaczej.
„Stulecie Winnych” to saga, która na długo zostanie w mojej pamięci.
Czuję się tak jakbym mieszkała z Winnymi. To idealna książka na chwilowe
zapomnienie o swoich problemach. Pochłonęła mnie w całości, dobrze, że teraz u
mnie ferie, więc mogłam czytać póki nie skończyłam.
„Stulecie Winnych” to jedna z najlepszych książek jakie czytałam.
Cieszę się, że Pani Ałbena zdecydowała się na napisanie tej powieści, dziękuję
Jej za to z całego serca.
Książki przeczytałam w ramach akcji
Zamówiłam ostatnio pierwszą część i z każdą kolejną znakomitą recenzją drugiego tomu zastanawiam się, czemu nie kupiłam od razu dwóch części;)
OdpowiedzUsuńJa jak widzę, że szykuje się trylogia zawsze czekam na wszystkie książki żeby przeczytać, tutaj nie mogłam się powstrzymać ale do kwietnia niedaleko na szczęście.
UsuńJuż od jakiegoś czasu rozglądam się za książką. Musi być niesamowicie ciekawa !
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo
UsuńSłyszałam już o tych książkach i bardzo chce je przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMelanio naprawdę warto
UsuńO pierwszej części czytałam u Agnesto i już wtedy byłam zainteresowana a fakt, że jest kolejny tom i oba są dobra, coraz bardziej zaostrza apetyt :) Zazdroszczę czytania :)
OdpowiedzUsuń