Każdy tak ma że więcej książek czyta niż recenzuje. Ja tak mam na pewno. Bo oprócz czytania coś w domu robić trzeba. Codzienne obowiązki, wieczorami angielski, teraz doszła piękna pogoda i obowiązkowe kilkugodzinne przesiadywanie z Zosią na dworze. Bo mimo, że mała ma już 6 lat jeszcze boję się ją zostawiać samą, a Mateusza też nie chcę ciągle obarczać młodszą siostrą bo On woli z kolegami na rowery. To wszystko sprawia że wieczorami nie mam ochoty na komputer. FB przeglądam w telefonie i to mi wystarczy. Ale czasami jest te i tak, że po przeczytaniu książki nie mam pojęcia co mądrego mogłabym o niej napisać. Dlatego będę co jakiś czas zamieszczać książki, które przeczytałam i w telegraficznym skrócie pisać co o nich myślę. Bo jak spojrzałam ostatnio na listę książek do zrecenzowania to się załamałam. Samych recenzenckich mam ponad 10 to muszę nadrobić w tym tygodniu. Kurcze ja tak mam że jak mam dużo zaległości to zapał mija i zaległości rosną coraz to większe. Dziś zaczynam, oceńcie jak Wam się podoba mój pomysł.
Anielski kokon
Sama nie wiem jak odnieść się do tej książki. Dziwna mi się wydała. Rzeczywistość przeplatała się z fikcją, z wyimaginowanym życiem głównej bohaterki. Nie wiem, może ja nie dorosłam do takiej literatury ale nie podobała mi się. Trudno było mi się połapać w tym wszystkim. Nie wiedziałam co autor miał na myśli. strasznie irytowała mnie ta książka.
Jak oddech
Strasznie dużo spodziewałam się po tej książce. Może dlatego, że była tak bardzo okrzyczana przez blogerów za idealną? A ja się bałam napisać że nie do końca mi się podobała. doskonale zbudowana fabuła, wyraźnie zarysowani bohaterowie. Ale w pewnym momencie książka staje się monotonna, przestaje trzymać w napięciu. Czytający ma na myśli: aby do końca, do rozwiązania zagadki. A tu klops. Zagadka nigdy nie zostaje rozwiązana. Autorka zostawia nas z mnóstwem niedopowiedzeń. Nie lubię takich zakończeń.
Wszystko dla Ciebie
Fajne czytadło na jedno popołudnie. Historia banalna jak większość. Bardzo przewidywalna. Mimo wszystko czyta się szybko, wręcz pochłania się tę książkę. Ale nie zachwyca, bez euforii ot prosta opowieść która skłania do refleksji, do zastanowienia się nad własnym życiem.
Niania w Paryżu
Czego się spodziewałam po tej książce? Sama nie wiem. Na pewno nie tego co otrzymałam. Myślałam, że to zabawna opowieść o perypetiach młodej dziewczyny. Dostałam mroczną historię o wrednych paryżankach, które potrafią posunąć się nawet do przemocy. Rozczarowanie wielkie.
Strajk na Boże Narodzenie
Fajna, lekka opowieść. Najlepiej gdy jest czytana w okolicy świąt. Wiem, że w tym roku był film na jej podstawie. Nie obejrzałam, mam zamiar poszukać w sieci. Niezwykle zabawna, opowiedziana z humorem historia zbuntowanych pań domu. Nie raz śmiałam się w głos, powiem, że niektóre rozwiązania testowałam u siebie w domu. Intrygująca, pełna ciekawych zwrotów akcji. Posiadająca drugie dno którego trzeba się doszukać. Ciepła, pełna uczuć, energetyzująca. Polecam z całego serca.
Miłość? Bardzo proszę
Strasznie się cieszę z tego cyklu, nareszcie mogę pisać to co myślę. Co nie znaczy, że wcześniej tego nie robiłam. Ale tutaj czynię to bez konsekwencji bo to moje książki.
Ja to nawet wolę takie telegraficzne wrażenia, bo odbieram je jako bardziej szczere, impulsywne. Nie to, żeby te dłuższe nie były szczere, ale czasem czuje się tam skupienie i wyważenie każdego słowa, co zabija bezpośredniość.
OdpowiedzUsuńOczywiście, mnie musiała najbardziej zainteresować pozycja z najładniejszą okładką, która nie jest w ogóle polecana:) Bardzo dobrze, przynajmniej nie straciłam niepotrzebnie pieniędzy:)
OdpowiedzUsuńKrótko i na temat :) Czytałam tylko "Jak oddech"- tak zakończenie bardzo otwarte średnio mi się podobało, ale książka jako całość intrygująca i przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńooo bardzo mi się podoba ten cykl :) nigdy tak o tym nie myślałam i masz rację, jest wiele książek o których ciężko napisać więcej niż kilka zdań :)
OdpowiedzUsuńPomysł na cykl? - świetny :)
OdpowiedzUsuńW kwestii książek, o których piszesz, to czytałam jedynie ostatnią - "Miłość? bardzo proszę" i jedno Ci powiem - zgadzam się z Twoją oceną. Sama, recenzując ją u siebie (http://magicznyswiatksiazki.pl/milosc-bardzo-prosze-aurelia-es-recenzja-161/), wystawiłam tej książce 2/6 -> a to tylko dlatego, że ją doczytałam. Ocenę 1/6 dostają ode mnie powieści, które porzucam w trakcie lektury.
Świetny pomysł z tymi krótkimi opiniami - sama myślałam o czymś podobnym. Wiem jak to jest gdy trzeba zająć się i domem i dzieciaczkami a za oknem piękna pogoda :) a do tego zawsze jeszcze coś wyskoczy :) po prostu brak czasu.
OdpowiedzUsuńZ w/w książek nie czytałam żadnej, ale miałam ochotę "Jak oddech" - poprzednie książki autorki które czytałam bardzo mi się podobały i "Wszystko dla ciebie" , mimo wszystko chyba się na nie skuszę i sama przekonam jakie są.
Również nie lubię niedopowiedzeń, ale mimo tego mam ogromną ochotę na "Jak oddech".
OdpowiedzUsuń