czwartek, 9 maja 2013

ZAPOWIEDŹ WYDAWNICTWA LITERACKIEGO + WYWIAD Z AUTORKĄ KSIĄŻKI

Niewierność jest powszechna, ale nie staje się znośna

Gdybym kiedykolwiek przyłapała męża na zdradzie, chciałabym
podejść do tego z angielskim poczuciem humoru i francuskim
pragmatyzmem. Ale może skończyłoby się na typowo amerykańskim
załamaniu nerwowym.
                                                                  - mówi Pamela Druckerman

Zjeździła pół świat, żeby zbadać jak mieszkańcy różnych kontynentów reagują
na niewierność i dlaczego decydują się na zdradę. Swoje obserwacje spisała
w książce „Dlaczego zdradzamy”, tworząc bardzo szczególny atlas… niewierności.
Opowiada w nim Japonkach, które jako jedyne kobiety na świecie nie mają nic
przeciwko romansom swoich mężów i o pewnej Afrykance z RPA, która goniła
swojego mężczyznę po ulicach miasta z patelnią w dłoni, bo wpadła w szał na wieść
o jego niewierności.



WYWIAD Z PAMELĄ DRUCKERMAN AUTORKĄ KSIĄŻKI "DLACZEGO ZDRADZAMY"



Niewierność  - powszechna, ale nie znośna

Zjeździła pół świat, żeby zbadać jak mieszkańcy różnych kontynentów reagują na niewierność i dlaczego decydują się na zdradę. Swoje obserwacje spisała w książce „Dlaczego zdradzamy”, tworząc bardzo szczególny atlas… niewierności. Amerykańska dziennikarka, Pamela Druckerman opowiada dlaczego zainteresowała się tematem zdrady.


Czy zdarzyło ci się podczas zbierania materiałów do książki „Dlaczego zdradzamy” lub w codziennym życiu, że brałaś stronę zdradzających?

Pamela Druckerman: W książce nie biorę strony ani zdradzających, ani zdradzanych. Jest to dziennikarskie badanie reguł rządzących niewiernością w różnych krajach i kulturach na całym świecie. Staram się spojrzeć na tę kwestię z najróżniejszych perspektyw i zobaczyć, czego mogę się w ten sposób dowiedzieć.

Zdrada to jedna z rzeczy, które – jak nam się wydaje - przytrafiają się tylko nieznajomym. Czy zdrada dotknęła cię kiedyś bezpośrednio, dotyczyła znajomych lub bliskich?

– Myślę, że nie ma rodziny, której nie dotknęłaby niewierność, w tej czy innej formie. Dlatego zdrada to taki ciekawy „grzech” – bo niezwykle powszechny.

Co było pierwsze: podróże i zasłyszane w ich trakcie historie o zdradzie, czy może pomysł na książkę, którego efektem stały się podróże?

– Po raz pierwszy zaczęłam zastanawiać się nad kulturowym aspektem wierności, kiedy byłam korespondentką zagraniczną w Ameryce Łacińskiej. To, jak ludzie mówili tu o kwestii zdrady, bardzo różniło się od tego, do czego byłam przyzwyczajona. Akurat wtedy w USA wybuchł skandal z Clintonem i Monicą Lewinsky. Wyglądało na to, że my, Amerykanie, jesteśmy gotowi odwołać prezydenta z powodu jego pozamałżeńskiego związku. Chciałam zrozumieć, z czego to wynika. Szczególnie zainteresowała mnie amerykańskie podejście do kwestii niewierności zawarte w haśle: „Nie sam seks jest istotny, tylko te kłamstwa”.

Która z zasłyszanych i opisanych w książce opowieści o zdradzie najbardziej cię zaskoczyła?

– Japonia była jedynym miejscem na świecie, gdzie spotkałam kobiety, które nie miały nic przeciwko romansom mężów. W Afryce subsaharyjskiej, gdzie wskaźniki deklarowanej niewierności wśród mężczyzn są najwyższe na świecie, poznane przeze mnie kobiety były wyprowadzone z równowagi, kiedy odkrywały zdradę partnera. Pewna kobieta z RPA opowiadała mi, jak goniła męża po ulicy wymachując patelnią. To, że niewierność jest powszechna, nie znaczy, że staje się znośna.

Jesteś Amerykanką, wyszłaś za Anglika, mieszkasz we Francji. Reakcja na zdradę której z tych narodowości jest ci najbliższa?

– Gdybym kiedykolwiek przyłapała męża na zdradzie, chciałabym podejść do tego z angielskim poczuciem humoru i francuskim pragmatyzmem. Ale może skończyłoby się na typowo amerykańskim załamaniu nerwowym.


1 komentarz: