DATA WYDANIA: kwiecień 2012
LICZBA STRON: 231
ISBN: 978-83-7855-001-3
„Miłość na wrzosowisku” to
kontynuacja książki „Pensjonat na wrzosowisku”. Poznajemy w niej dalsze losy
Basi. Widzimy jak próbuje ustabilizować sobie życie osobiste, a także zawodowe.
W obu dziedzinach całkiem nieźle jej idzie. Najstarsza córka wyjeżdża do szkoły
z internatem. Młodzież też całkiem nie najgorzej sobie radzi. Nawet najmłodszy
coraz rzadziej choruje. Kawiarnia też prosperuje z powodzeniem. Basia zatrudnia
dwie pracownice, dzięki czemu ma więcej czasu dla siebie. Mimo, że wszystko
zdaje się wydawać w porządku nie czuje się ona szczęśliwa. Mąż bezgranicznie
oddany pracy zaczyna się od niej oddalać. Coraz więcej w ich związku
nieporozumień, raniących słów i zachowań, które ciężko wybaczyć. To wszystko
sprawia, że Barbara postanawia poszukać oparcia w ramionach innego. Wdaje się w
romans, który przeradza się w wielką miłość. Basia wymyka się na potajemne schadzki,
które nie są tak niewinne jak mogłyby się wydawać. Życie zaczyna się komplikować,
gdy Basia zachodzi w ciążę i nie wie ko jest ojcem dziecka.
Jak potoczą się losy Basi i
jej rodziny? Przekonajcie się sami, naprawdę warto.
„Miłość na wrzosowisku” to
kontynuacja. Pierwsza część mnie oczarowała. Ta już nie była taka rewelacyjna. Gdyby
nie romans mogłabym powiedzieć, że jest nudna.
Jest to dla mnie książka
przede wszystkim o wielkich stratach, o ogromnych tragediach. Nie raz czytając
ją szlochałam jak głupia. Ale jest też o pięknej miłości i przyjaźni. I to
zarówno tych młodych, jaki tych u schyłku życia. „Miłość na wrzosowisku”
pokazuje nam, że trzeba czerpać z życia całymi garściami, bo nie znamy dnia ani
godziny. Że należy spełniać swoje marzenia i nie bać się tego, co przyniesie
nam życie.
Bardzo polecam tę książkę.
Jest idealna dla miłośniczek prawdziwych historii o życiu.
Dzisiejszy post jest sponsorowany przez literkę
Mnie już sama okładka urzekła.
OdpowiedzUsuńCzytałam obydwie części i należą do moich ulubionych książek. Również polecam:)
OdpowiedzUsuńCzekam kiedy moja biblioteka wzbogaci się o te książki.Czytałam wiele fajnych recenzji i mam ochotę je przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Pensjonat", ale i druga cześć zamierzam poznać. A ten sponsor "M" to mąż?
OdpowiedzUsuńTo ja :) Każda książka którą przeczytałam nie recenzowana będzie opatrzona literą z mojego imienia :)Mój mąż nie kupuje mi książek bo nie wie jakie :) Nawet jak mu okładkę pokażę to zaraz zapomina :)
UsuńRzeczywiście okładka przepiękna, nie czytałam żadnej części, z pewnością to nadrobię:)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Pensjonat ..." ale powiem że książka mnie nie zauroczyła, być może nie trafiła w ówczesny mój nastrój, bo wręcz mnie przygnębiła, więc jak na razie druga część sobie odpuszczę ... może kiedyś.
OdpowiedzUsuń