środa, 2 stycznia 2013

79. KAMIENICA PRZY KRUCZEJ



WYDAWNICTWO: PRÓSZYŃSKI I S-KA
DATA WYDANIA: październik 2012
LICZBA STRON: 400
ISBN: 978-83-7839-370-2
 


Trochę zmęczyło mnie czytanie opowieści o młodych dziewczynach, które zakochują się i żyją długo i szczęśliwie.
Dlatego bardzo ucieszyłam się, gdy w moje ręce trafiła „Kamienica przy Kruczej” Marii Ulatowskiej. Przeczytałam wszystkie książki tej autorki, ale ta wydaje mi się najlepszą z nich.
Moją pasją od zawsze była historia. Nawet maturę z niej zdawałam. A tu w „Kamienicy przy Kruczej” takie ciasteczko.
„Kamienica przy Kruczej” to książka, w której akcja toczy się na kanwie wydarzeń historycznych Polski. Począwszy od rozpoczęcia II wojny światowej, poprzez Powstanie Warszawskie, aż do przełomu 89 roku i dalej aż do 2000 roku.
Maria Ulatowska przedstawiła nam powojenną Polskę i życie w czasach socjalistycznych.  
„Kamienica przy Kruczej” opowiada o mieszkańcach tej kamienicy, o ich losach. Pokazuje, że trzymają się oni razem nawet wtedy, gdy zostają przesiedleni a kamienica zburzona.
Na tle wszystkich rodzin szczególnie wyróżnione i rozbudowane są historie rodziny Kornblumów i Ostanieckich. Czytamy o córce tych dwóch rodzin – biologicznej i adoptowanej – Antoniny. Autorka prowadzi nas od jej niemowlęctwa, poprzez dojrzewanie, aż do okresu dorosłości dziewczyny. Czytamy o nieszczęśliwym małżeństwie Antoniny, o zdradzie i poszukiwaniu szczęścia w miłości. Wbrew przeciwnościom losu udaje się odkryć ją tuż za rogiem. Tam gdzie Tosia się tego nie spodziewa. Nie jest to łatwa miłość, ale…
W „Kamienicy przy Kruczej” dzieją się rzeczy, o jakich się nikomu nie śniło i spełniają się marzenia, które wydają się nie do spełnienia.
Książka Marii Ulatowskiej niezmiernie mi się podobała. Doskonała fabuła, pełna miłości i tajemnic, a do tego świetnie skonstruowane sylwetki bohaterów. Czytając tę powieść czuje się prawdziwą rodzinną atmosferę. Można zaobserwować bezinteresowną pomoc sobie nawzajem tylko dlatego, a może aż dlatego, że ktoś kiedyś mieszkał przy Kruczej 46.
W powieści mocno rozbudowany jest również wątek żydowski. Miłość, która rozdzielona zostaje przez to, że jedno z małżonków jest Izraelitą. Obserwujemy także prześladowania, wypędzenia, odbieranie majątku tylko dlatego, że ktoś ma żydowskie nazwisko. To wszystko doskonale komponuje się z fabułą.
Jedyne co mi przeszkadzało, to trochę słaba chronologia. Wiem, że było to zamierzone posunięcie. Autorka często wybiegała do przodu, a później powracała do bieżących wydarzeń. Jednak ja lubię mieć wszystko poukładane. Mimo wszystko uważam, że to jedna z najlepszych książek, które do tej pory czytałam. Taka prawdziwa, do śmiechu i do łez, a także do refleksji i przemyśleń.



 Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Czytajmy Polskich Autorów i Wydawnictwa Prószyński i S-ka.


13 komentarzy:

  1. Czytałam tylko dwie książki tej autorki (o ile oczywiście dobrze pamiętam) i tak jak "Pensjonat Sosnówka" podobał mi się, tak "Przypadki Pani Eustaszyny" strasznie mnie wymęczyłam i miałam ochotę ubić główną bohaterkę gołymi rękoma. Dlaczego też obawiam się spotkania z tym utworem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Leno "Przypadki..." strasznie mnie zmęczyły. Pensjonat był nieco przesłodzony ale nie był zły. Kamienica moim zdaniem najlepiej wypada ze wszystkich książek Pani Marii

      Usuń
    2. Mówisz, że będzie znacznie lepiej od tej nieszczęsnej Eustaszyny? No to ja bym może zaryzykowała... Jeśli w Kruczej nie będzie upierdliwego babska, którym zachwyca się większość fanek p. Ulatowskiej, to ja jestem w stanie dać jej szansę.

      Usuń
  2. Podobno Ulatowska jest bardzo nierówną autorką. Chciałam przeczytać jakąś jej książkę i miałam duży dylemat, bo recenzja są bardzo różne. Tak jak pisze powyżej Lena "Przypadki Pani Eustaszyny" zostały skrytykowane do ostatniej strony, ale ja na swoje lektury wybrałam właśnie "Kamienicę przy Kruczej" i obie części Sosnówki i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Tobie się podobało, to już jeden plus:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam wszystkie. Dokonałabym takiego samego wyboru jak Ty :)

      Usuń
  3. Chyba po nią nie sięgnę ... Sosnówkę czytałam. Nie była zła , ale i na kolana nie powala . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystkim wszystko się podoba :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Bożeno, ta książka z Sosnówką nie ma nic wspólnego

      Usuń
    3. Anna ma rację :) To całkiem co innego :)

      Usuń
  4. Swego czasu czytałam "Przypadki pani Eustaszyny" książka mnie nie porwała, więc na razie odpuszczam i tę pozycję, może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przeczytaj Kamienicę :) Moim zdaniem Przypadki... to najsłabsza książka tej autorki :)

      Usuń
  5. uwielbiam tę książkę, bardzo mi się podobała

    OdpowiedzUsuń