piątek, 19 października 2012

61. ZŁOCISTA DOLINA



WYDAWNICTWO: REPLIKA
DATA WYDANIA:  marzec 2012
LICZBA STRON: 416
ISBN: 978-83-76741-71-0





„Złocista dolina” to historia trzech przyjaciółek jeszcze ze studiów, które czasem się odwiedzają i dzwonią do siebie, a pewnego dnia wpadają na niesamowity pomysł.
Dorota razem z córką po rozwodzie wyemigrowała do Niemiec. Pracuje tam w domu starców. Po piętnastu latach postanawia wrócić do Polski, do swojego rodzinnego domu. Ma bardzo trudny charakter. Ciężko z nią wytrzymać nawet córce, nie mówiąc już o przyjaciółkach. Dorota wymaga od Tamary perfekcji, nie wierzy w jej siły, podkopuje jej wiarę w siebie. Córka jest przekonana, że denerwuje matkę samym swoim istnieniem. Dorota jest zgorzkniała, apodyktyczna, perfekcyjna we wszystkim, lubi rządzić.
Majka mieszka w Częstochowie. Ma męża i nastoletnią córkę. Kończy urządzać swój wymarzony dom. Majka jest nauczycielką, a z zamiłowania malarką. Uważa, że za utrzymanie żony i rodziny, za życie na poziomie odpowiada tylko i wyłącznie mężczyzna. Żyją można by rzec sielsko i anielsko. Problemy pojawiają się, gdy mąż Majki traci pracę. Po dość ostrej kłótni Majka wyjeżdża do przyjaciółek na wieś. Tam otrzymuje tragiczną wiadomość.
Kasia mieszka w Poznaniu. W dość niejasnych okolicznościach opuścił ją mąż. Wychowuje prawie dorosłego syna, ma silną więź z rodzicami. Pracuje jako bankowiec, ale coraz bardziej jej się ta praca nie podoba. Jej pasją jest fotografia, marzy o profesjonalnym aparacie, na który na razie jej nie stać.
Chciałaby coś zmienić w swoim życiu. Wyjeżdża na wakacje do Doroty i tam obie wpadają na pomysł otwarcia biznesu. Chcą zaryzykować, choć wydaje się to skokiem na głęboką wodę. Werbują do siebie również Majkę.
Gdy zaczyna łam czytać „Złocistą dolinę” po kilku stronach pomyślałam: co to jest? Strasznie dziwna mi się wydawała. Ale im dalej w las… i książka mnie oczarowała, zawładnęła mną. Czytałam o 6 rano, gdy dzieci poszły do szkoły, w kąpieli i w nocy gdy wszyscy spali.  Nie muszę chyba wspominać, że zaniedbałam większość kobiecych obowiązków.
Dla mnie książka ta jest rewelacyjna, pasjonująca. Zaprzątała moje myśli nawet wtedy gdy jej nie czytałam. Wywołała wiele emocji jakże sprzecznym i szarpała mymi uczuciami w różne strony. Idealna na oderwanie się od rzeczywistości i przeżycie z bohaterkami wspanialej przygody.
Iwona J. Walczak bardzo uważnie obserwuje ludzi i to co dzieje się wokół nich. Z niezwykłą umiejętnością i starannością opisuje wszystko na kartach swojej książki. Zdziwiło mnie jak prawdziwie namalowała obraz poznaniaków. Pokazała ich „pogardę i wyższość tylko z racji miejsca zamieszkania. Wielkopolanin ponad innymi Polakami.”
„Złocista dolina” to książka o przyjaźni, miłości i silnych więzach rodzinnych. Ale także o egoizmie, o roztrząsaniu własnych problemów nie patrząc na to, ze można kogoś ranić, o buncie wobec niesprawiedliwości.
Czytając tę książkę momentami zaśmiewałam się w głos, Ale także czasem uroniłam łezkę.
„Złocista dolina” uświadomiła mi jedną bardzo ważną prawdę. Życie jest nieprzewidywalne. Pokazuje jak niczego nie możemy do końca zaplanować bo weryfikuje ono nasze plany.
Czy dziewczynom uda się zrealizować zamierzenia na przyszłość? Przekonajcie się sami, naprawdę warto.

  Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Pani Iwonie J. Walczak.

5 komentarzy:

  1. Zastanawiałam się nad ta książką. Co miesiąc przeglądam . co tam "słychać" w księgarniach i wybieram kilka pozycji. Przy tej się zawahałam. Ale coś mi mówi, żeby zamówić. Może być ciekawie:-))) Dzięki!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już od dawna mam ochotę na tę książkę. Twoja recenzja dodatkowo mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i szczerze dziewczynki polecam.Mimo objętości/grubiutka!/czyta się szybko i przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, a zastanawiałam się ostatnio nad tym tytułem, kiedy prosiłam o książkę do recenzji. Ale to się da nadrobić ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie babskie powieści za to, że pokazują nam normalne jak jak my kobiety z ich codziennymi problemami, pokazują jak one sobie radzą, jak wychodzą na prostą, jak godzą się z czymś, co dla nas może być nie do zaakceptowania, jak wstają po porażce z podniesionym czołem, jak się martwią, boją i jak wygrywają. To wszystko stanowi niezwykłą motywację dla mnie samej.
    Wiem, że wiele tych postaci to osoby wymyślone, ale albo stanowią czyjeś alter ego albo ich perypetie są z życia wzięte i przemieszane, tak czy inaczej - takie rzeczy nas spotykają i tak powinnyśmy sobie z nimi radzić.

    OdpowiedzUsuń