WYDAWNICTWO: MIRA/HARLEQUIN
DATA WYDANIA: sierpień 2012
LICZBA STRON: 400
ISBN: 978-83-238-9208-3
Kim
Lawrence „Wakacje w Andaluzji”
Bohaterką
opowiadania „Wakacje w Andaluzji” jest Lily, kobieta po przejściach. Po śmierci
nienarodzonego dziecka, po rozwodzie kobieta popada w depresję, zaniedbuje
się. By choć trochę osłodzić Lily życie,
przyjaciółka aranżuje dla niej randkę w ciemno. Okazuje się, że amantem jest
były kochanek Lily – Santiago. Oboje się nienawidzą, jednak muszą jakoś przeżyć
wspólny weekend pod jednym dachem.
Kathryn
Ross – „Wino, słońce, Barcelona”
Carie jest
pracownikiem agencji reklamowej. Jest samotna, wychowuje córkę swojego zmarłego
brata.
Maks jest
prawnikiem. Z powodu choroby ojca jest zmuszony przejąć rodzinny interes by go
odciążyć.
Carie i Maks
spotykają się w samolocie. Carie opowiada Maksowi o przygotowaniach do bardzo ważnej
kampanii reklamowej dla winnic Santos. Gdy ma dojść do podpisania kontraktu
okazuje się, że to właśnie Maks ma być jej pracodawcą.
Od czasu gdy
Carie i Maks spotkali się po raz drugi ich życie to pasmo kłamstw, intryg i
nieporozumień. Co z tego wyniknie?
Chantelle Shaw „Tylko w Madrycie”
Spadkobiercą
fortuny po dziadku oraz intratnego stanowiska w banku jest Javier Herrera. By
mógł to wszystko osiągnąć dziadek postawił jeden warunek. Javier musi ożenić
się w przeciągu dwóch miesięcy i wytrwać w związku minimum rok. I gdzie znaleźć
kobietę która się na to zgodzi?
Grace
przyjeżdża do zamku Javiera by prosić o wstawiennictwo w sprawie swojego ojca,
któremu grozi więzienie. Wtedy Javier wpada na pomysł…
Przyznam, że
nie lubię czytać opowiadań. A już trzy
opowiadania w jednej książce… Odniosłam wrażenie, że wszystkie opowiadania
napisane są według tego samego schematu. Tylko imiona i nazwiska bohaterów są
pozamieniane. Wszędzie miłość, zemsta, intrygi, kłamstwa. I szczęśliwe zakończenia.
Opowiadania już po przeczytaniu kilku stron są łatwo przewidywalne, nie ma w
nich elementu zaskoczenia.
Niemniej
jednak „Smak hiszpańskich pomarańczy” to idealna lektura na leniwe popołudnia.
Lekka, łatwa i przyjemna przy której nie trzeba się skupiać i bardzo myśleć.
Która przenosi nas w piękne miejsca, pozwala pomarzyć, poczuć się tak jak tamte
kobiety. Pomaga oderwać się od szarej, nudnej rzeczywistości.
Lektura z
pewnością przypadnie do gustu wielbicielom Harlequinów.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU MIRA/HARLEQUIN
Nie czytałam...
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała. ;)
OdpowiedzUsuńbędę musiała się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale jakoś nie ciągnie mnie do niej.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam. Lubię takie książki. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń