sobota, 5 maja 2012

24. KRADZIONE RÓŻE



WYDAWNICTWO: NASZA KSIĘGARNIA
DATA WYDANIA: 2010 ROK
LICZBA STRON: 345
ISBN: 978-83-10-11836-3

Róża wybiera się na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. W tym roku sama, bo reszta sióstr ma inne plany na końcówkę wakacji. 
Jaśmina - starsza siostra Róży - studentka medycyny, wyjeżdża z przyjaciółmi na wymarzoną wycieczkę do Grecji.
Autorka równolegle opisuje dwa wątki - Róży i Jaśminy.
Róża w drodze powrotnej z pielgrzymki spotyka Ariela. Chłopak namawia ja na wycieczkę do Łagiewnik. Róża waha się. Przecież powinna pojechać do domu. Ale słyszy argument, że jest dorosła i nie musi nikogo pytać o pozwolenie. I ulega. Decyzja ta pociąga za sobą szereg bardzo przykrych konsekwencji. 
Tymczasem Jaśmina nie zdając sobie sprawy z tego co dzieje się w domu bawi się wyśmienicie.
Czytając "Kradzione róże" momentami byłam tak bardzo wściekła na te wszystkie dziewczyny. Jak można być aż tak naiwną. Natomiast Ariel wzbudził we mnie pewnego rodzaju podziw. Dla Jego intryg, dla Jego umiejętności radzenia sobie w życiu. Jednocześnie czułam do niego też niechęć, pogardę i żal patrząc na to co robił. 
Dla mnie "Kradzione róże" to przestroga dla każdej z Nas. Pewnie. Czytając książkę myśli się: ja nie byłabym taka głupia. Tak. Teraz tak można mówić. Ale co tak naprawdę zrobiłabym ja - osoba o słabym charakterze, którą łatwo złamać, omotać - pewnie zrobiłabym dokładnie to samo co Róża.
Autorka książką tą próbuje Nas przestrzec przed samym sobą. Przed naiwnością, lekkomyślnością. Pokazuje, że zło czai się wszędzie. Historia Róży tak naprawdę może przytrafić się każdej z Nas. Mnie, siostrze, przyjaciółce, sąsiadce. Pokazuje też jak rodzina, przyjaciele, obcy ludzie potrafią zjednoczyć się w obliczu nieszczęścia. 
Z drugiej strony "Kradzione róże" to książka o narodzinach trudnej a tym samym prawdziwej i dojrzałej miłości nastolatków. O przyjaźni, wybaczaniu i sztuce radzenia sobie w sytuacjach gdy wiatr wieje nam w oczy.
Czytałam jednym tchem. Ciężko było mi się oderwać od lektury i wrócić do przyziemnych prac domowych. Przede mną "Telefony do przyjaciela". Już nie mogę się doczekać.

2 komentarze:

  1. Po przeczytaniu opinii bardzo bym chciała pzeczytać ta książkę :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to się mówi, "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". :) Książka zapowiada się nawet, nawet, ale nie jestem mimo to do konca do niej przekonana, wiec spasuję. Przynajmniej na razie.

    OdpowiedzUsuń