WYDAWNICTWO: HarperCollins Polska
DATA WYDANIA: 17 luty 2016
LICZBA STRON: 432
ISBN: 9788327617415
Andi, po tym jak przed ołtarzem
porzucił ją narzeczony, odcina się od dotychczasowego życia i wyprowadza się na
wyspę. Kupuje tam zabytkowy, zrujnowany dom, postanawia w nim zamieszkać i
otworzyć swój prywatny gabinet pediatryczny. Do momentu zakończenia remontu
pracuje w miejscowej przychodni. Dom Andi jest jednym z trzech umiejscowionych
na wzgórzu. Sąsiaduje z domem Boston – artystki, malarki, mężatki będącej na
rozdrożu oraz Deanny – perfekcyjnej pani domu, żyjącej według zasad, które nie
wszystkim się podobają. Matki pięciu dziewczynek. Mężatki, której mąż pracuje
poza domem, dlatego wszystko jest na jej głowie. Pewnego dna kobieta zauważa,
że życie wymyka się jej z rąk. Najstarsza, dwunastoletnia córka w ogóle z nią
nie rozmawia, młodsze się jej boją, a mąż coraz częściej myśli o rozstaniu.
Siłą rzeczy wszystkie trzy kobiety się zaprzyjaźniają, chociaż z
początku przychodzi im to z trudem. Coraz częściej się spotykają przy lampce
wina i wylewają wszystkie swoje żale. Bardzo im to pomaga.
Książka „Trzy siostry” poruszyła mnie do głębi. Niektóre problemy
w niej poruszane są mi bardzo bliskie. Utrata dziecka, bunt nastolatka,
nadmierna nerwowość w stosunku do rodziny. To wszystko nie jest mi obce. To
książka niosąca w sobie bardzo duży ładunek emocji. Traktuje o pięknej miłości,
która pokonuje nawet najtrudniejsze wyzwania i przeciwności losu. O
niezrozumieniu się i oddalani się od siebie, a także o samotności we dwoje. O
strachu przed szczerością i rozmową na tematy, które nas bolą. Ale także o
przezwyciężaniu własnych słabości, traumy, wychodzeniu z niemożliwego. O tym
jak czuje się ktoś, kogo się nie docenia tylko dlatego, że odważył się
przeciwstawić rodzinie i robi to, co lubi.
Czytając tę książkę bardzo często była poirytowana i zła. Te trzy
kobiety są na życiowym zakręcie. Towarzyszy im rozgoryczenie, rezygnacja,
smutek i bezradność a one nie robią nic żeby to zmienić. Na szczęście do czasu.
Nie raz uroniłam łzę czytając ją, ale jak można się nie wzruszyć przy takiej
lekturze. „Trzy siostry” czyta się szybko, z największą przyjemnością. W myśl
zasady – jeszcze jeden rozdział i nawet nie wiesz kiedy kończysz całą książkę.
Lektura ta udowadnia nam, że nie należy się poddawać. Trzeba
walczyć o swoją rodzinę, o siebie, o swoje marzenia. Nie warto się poświęcać w
całości innym trzeba pomyśleć też o sobie a wtedy wszystko się ułoży.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:
Widzę, że lektura jest warta mojej uwagi, więc z miłą chęcią wpiszę ją na listę "must read" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
O tak, warta jest i to bardzo. Dawno nie czytałam tak zajmującej książki.
Usuń