środa, 23 marca 2016

254. TRZY SIOSTRY


WYDAWNICTWO:   HarperCollins Polska
DATA WYDANIA:   17 luty 2016
LICZBA STRON:   432
ISBN:   9788327617415






Andi, po tym jak przed ołtarzem porzucił ją narzeczony, odcina się od dotychczasowego życia i wyprowadza się na wyspę. Kupuje tam zabytkowy, zrujnowany dom, postanawia w nim zamieszkać i otworzyć swój prywatny gabinet pediatryczny. Do momentu zakończenia remontu pracuje w miejscowej przychodni. Dom Andi jest jednym z trzech umiejscowionych na wzgórzu. Sąsiaduje z domem Boston – artystki, malarki, mężatki będącej na rozdrożu oraz Deanny – perfekcyjnej pani domu, żyjącej według zasad, które nie wszystkim się podobają. Matki pięciu dziewczynek. Mężatki, której mąż pracuje poza domem, dlatego wszystko jest na jej głowie. Pewnego dna kobieta zauważa, że życie wymyka się jej z rąk. Najstarsza, dwunastoletnia córka w ogóle z nią nie rozmawia, młodsze się jej boją, a mąż coraz częściej myśli o rozstaniu. 

Siłą rzeczy wszystkie trzy kobiety się zaprzyjaźniają, chociaż z początku przychodzi im to z trudem. Coraz częściej się spotykają przy lampce wina i wylewają wszystkie swoje żale. Bardzo im to pomaga.

Książka „Trzy siostry” poruszyła mnie do głębi. Niektóre problemy w niej poruszane są mi bardzo bliskie. Utrata dziecka, bunt nastolatka, nadmierna nerwowość w stosunku do rodziny. To wszystko nie jest mi obce. To książka niosąca w sobie bardzo duży ładunek emocji. Traktuje o pięknej miłości, która pokonuje nawet najtrudniejsze wyzwania i przeciwności losu. O niezrozumieniu się i oddalani się od siebie, a także o samotności we dwoje. O strachu przed szczerością i rozmową na tematy, które nas bolą. Ale także o przezwyciężaniu własnych słabości, traumy, wychodzeniu z niemożliwego. O tym jak czuje się ktoś, kogo się nie docenia tylko dlatego, że odważył się przeciwstawić rodzinie i robi to, co lubi. 

Czytając tę książkę bardzo często była poirytowana i zła. Te trzy kobiety są na życiowym zakręcie. Towarzyszy im rozgoryczenie, rezygnacja, smutek i bezradność a one nie robią nic żeby to zmienić. Na szczęście do czasu. Nie raz uroniłam łzę czytając ją, ale jak można się nie wzruszyć przy takiej lekturze. „Trzy siostry” czyta się szybko, z największą przyjemnością. W myśl zasady – jeszcze jeden rozdział i nawet nie wiesz kiedy kończysz całą książkę.
Lektura ta udowadnia nam, że nie należy się poddawać. Trzeba walczyć o swoją rodzinę, o siebie, o swoje marzenia. Nie warto się poświęcać w całości innym trzeba pomyśleć też o sobie a wtedy wszystko się ułoży.




Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


2 komentarze:

  1. Widzę, że lektura jest warta mojej uwagi, więc z miłą chęcią wpiszę ją na listę "must read" ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, warta jest i to bardzo. Dawno nie czytałam tak zajmującej książki.

      Usuń