Pewnie pamiętacie mój post o bibliotekach i dyskusyjnym klubie książki. Aneta napisała, że trochę bez sensu ten post skoro nikt z zainteresowanych tego nie przeczyta. Pomyślałam, że Aneta ma rację. Znalazłam więc mejle do bibliotek i wysłałam mój post wczoraj. Wielkim zdziwieniem był dzisiaj telefon od Pani, która prowadzi dyskusyjny klub książki. Postanowiła wyprowadzić mnie z błędu. Okazało się, że informacji o DKK udzielała mi osoba, która nie uczestniczy w nim. Usłyszałam, że powinna mnie skierować do Pani, która się tym zajmuje. Rozmowa przebiegła w bardzo miłej atmosferze, zostałam poproszona o sprostowanie na blogu, zaproszona na rozmowę a także na spotkanie w DKK w marcu. Na warsztat będzie brana Sońka. Już się doczekać nie mogę. Oczywiście wybieram się i zdam relacje z tego co i jak. Bardzo cieszę się z tak pozytywnego rozwoju sytuacji.
Ale super :) Widzisz a nam ciągle brakuje czasu by pogadać o DKK :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś nam się uda :)
UsuńJa sie wybieram do stalowej. Nawet ksiazke juz nabylam
OdpowiedzUsuńKurcze ja książki jeszcze nie mam
UsuńNo widzisz. jednak coś dobrego z postu i mojego komentarza wynikło. Cieszę się:)
OdpowiedzUsuń