środa, 27 sierpnia 2014

199. Z JEDNEJ GLINY


WYDAWNICTWO: NASZA KSIĘGARNIA
DATA WYDANIA: 2014 
LICZBA STRON: 336
ISBN:  978-83-10-12592-7
 
 
 
Cztery dziewczyny i cztery różne a zarazem bardzo ciekawe i barwne historie. Sprawczynią całego zamieszania jest Nora samotna matka opiekująca się gromadką chłopców. Pozostawiona bez pracy i bez środków do życia chwyta się ostatniej deski ratunku. Próbuje wykorzystać to, co po zaginionym mężu pozostało, czyli koło garncarski i piec do wypalania gliny. Organizuje kurs lepienia z gliny, choć nie ma na ten temat zielonego pojęcia. Na pierwsze zajęcia zgłaszają się tylko trzy dziewczyny. Nora jest załamana. Tym bardziej, że zdaje sobie sprawę z tego, że porwała się z motyką na księżyc. Tak naprawdę nie ma dla nich nic do zaoferowania. Sama będzie się musiała uczyć. Nora nie owija niczego w bawełnę mówi dziewczynom jak się sprawy mają. Mimo że się trochę buntowały po wyznaniu dziewczyny i po zobaczeniu dzieciaków uczestniczki postanawiają zostać do końca kursu. Coś tam lepią i nawet im to wychodzi, ale nie to jest najważniejsze. Dziewczyny zaprzyjaźniają się. Dla nich ważne jest to, że mogą się wygadać, wyżalić. Każda ma przecież o czym opowiadać.
Marta tak naprawdę ma wszystko. Kochającego męża, doskonałą pracę, wymarzone mieszkanie. Do szczęścia brakuje jej tylko dziecka, o które stara się bardzo długo.  To właśnie po to by o nim nie myśleć zapisała się na kurs.
Gośka twierdzi, że jest tu, bo na tę chwilę nie ma nic innego do roboty. Odważna, przebojowa, samotna matka marząca o tym, że jej ukochany wreszcie do niej przyjedzie. Skrywa bardzo ciekawą historię pisaną przez życie.
Lena najbardziej tajemnicza z kobiet. Na kurs przybyła ze ściśle określoną misją.
To słodko gorzka opowieść o przyjaźni, która z biegiem czasu staje się bardzo silna, o wierze w sens istnienia. O miłości w bardzo wielu postaciach, o jej braku i poszukiwaniach tego uczucia. O samotności wśród tłumu, o zaborczości, o wywieraniu presji, o zwątpieniu i poddaniu się. O Lekkomyślności, zadufaniu w sobie, nieodpowiedzialności. Ale także o tym jak ludzie potrafią być zakłamani, zawistni, jak dużo krzywdy potrafią zrobić drugiemu człowiekowi i to nawet najbliższemu.  „Z jednej gliny” to książka z lekką nutą tajemniczości, z poczuciem humoru mimo wszystko i z nadzieją. Dziewczyny zakochałam się w tej książce. Czyta się ją jednym tchem. Lekka, choć niosąca w sobie wiele mądrości. Pokazująca, że nie trzeba się poddawać, że trzeba iść do przodu mimo przeciwności losu i walczyć dla siebie i dla bliskich.  
Co tu dużo mówić musicie ją przeczytać? To jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU NASZA KSIĘGARNIA


6 komentarzy:

  1. Masz rację, to świetna książka. Ja byłam nią zachwycona. Chociaż lekturę rozpoczynałam bez przekonania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię też takie "babskie" lekkie, ale pełne mądrości książki, poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  3. To coś dla mnie :) muszę przeczytać, lubię takie książki :)

    OdpowiedzUsuń