WYDAWNICTWO: Prószyński i S-ka
DATA WYDANIA: 7 maja 2013
LICZBA STRON: 440
ISBN: 9788378395126
"Całkiem nowe życie" to jedna z najładniejszych książek, jakie do tej pory przeczytałam.
To
piękna historia Franciszki - sieroty, która trochę z przymusu jedzie na
wczasy do Karpacza. Tam zakochuje się w kierowniku domu wczasowego,
wręcz świata poza nim nie widzi. Malutki szczegół to taki, ze Zenon jest
o trzydzieści lat od niej starszy i ma syna w jej wieku. Mimo to
postanawiają wziąć ślub. Wkrótce Franciszka przekonuje się, że jej życie
niestety nie będzie usłane różami. Nieustanne walki z teściową o
pozycję pani domu oraz palmę pierwszeństwa, a także mąż już nie taki sam
jak przed ślubem, nie nastrajają pozytywnie. Czarę goryczy przepełnia
fakt, że oboje zmusili Franciszkę do czynu, który zostawił w niej
traumatyczny ślad na zawsze.
Teraz
dziewczyna zdana jest tylko na siebie. Nawet od męża nie może odejść,
bo nie ma zupełnie nic. Pieniądze ze sprzedaży swojego majątku oddała
ukochanemu. Pojawia się światełko w tunelu. Kilku oddanych jej
przyjaciół i niespodziewany prezent, który może zmienić wszystko. W
miarę upływu czasu Franka powoli radzi sobie z duetem: teściowa - mąż.
Bardzo pomocny jest jej ukochany przyjaciel, który mógłby być nawet kimś
więcej, gdyby nie okoliczności. Ważne, że dziewczyna osiąga swój
wymarzony cel i później udaje jej się dość mocno stanąć na nogi. Lecz
wtedy w jej życiu dochodzi do kolejnej tragedii. Wówczas Franciszka
przekonuje się, na kogo naprawdę może liczyć. I zostaje mile zaskoczona.
"Całkiem
nowe życie" to rewelacyjna opowieść o prawdziwym życiu. Takim z
kłopotami, codziennymi troskami, smutkami, ale także szczęściami tymi
malutkimi i tymi troszkę większymi. O pięknej i rzadko spotykanej
przyjaźni między kobietą i mężczyzną. O pokonywaniu barier, przeszkód i
przeciwności losu. Ale to książka także o nienawiści, zawiści, o tym,
jacy ludzie potrafią być okrutni dla innych tylko dlatego, że im się tak
podoba albo, że inni mają lepiej.
Dla
takiej kobiety jak ja jest to powieść idealna. Dlaczego? Bo jest
prawdziwa. Przecież większość z nas boryka się na co dzień z problemami
jakie ma Franciszka. Z wredną teściową, zaborczym mężem, zawiścią
bliskich i znajomych. W czasach gdy żyła Franka nie było jej łatwo. Mąż
trzydzieści lat starszy to jednak nie było nic normalnego. A jednak
zdobyła się na odwagę i podjęła tę drogę. Podziwiam Franciszkę za
samozaparcie, determinację w dążeniu do celu. Za to, że potrafiła wyjść
ze swojej skorupy, przeciwstawić się swoim bliskim, by spróbować choć
trochę być szczęśliwą. Franciszka uczy nas tego, że trzeba być dobrym
dla ludzi mimo wszystko, a dobro powróci ze zdwojoną siłą
„Całkiem
nowe życie” porusza mnóstwo bardzo trudnych tematów, o których rzadko
kto chce rozmawiać. Aborcja, alkoholizm, porzucenie nowo narodzonego
dziecka to motywy, które w bardzo umiejętny sposób zostały wplecione w
fabułę. Książka skłania do refleksji, zastanowienia się nad własnym
życiem. Po przeczytaniu doszłam do bardzo wielu ciekawych wniosków.
Czasem aż zaskakiwałam samą siebie.
Najnowsza
powieść Marii Ulatowskiej częściej wzrusza niż bawi, zaskakuje, szokuje
i czasem wbija w fotel. Ale także uczy wybaczania, podejścia do życia,
walki o swoje marzenia i pragnienia, wiary we własne siły. Pokazuje, że
prawdziwa przyjaźń pokonuje wszelkie przeszkody. Chciałabym być w choć
połowie tak silna i tak odważna jak główna bohaterka „Całkiem nowego
życia” Kolejny raz pisarka sprawiła mi wielką radość i dostarczyła swoim
dziełem niebywałą ucztę dla mojej duszy.
Książkę przeczytałam dzięki wydawnictwu PRÓSZYŃSKI I S-KA ORAZ PORTALOWI CZYTAJMY POLSKICH AUTORÓW.
Z panią Marią miałam jedno spotkanie i nie należało do zbyt udanych, inne jej książki jak na razie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńMiałam jedno spotkanie z twórczością tej autorki. Książka i styl pisania niezbyt przypadły mi do gustu. Póki co nie szukam innych dzieł tej Pani.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłośniczka Książek