WYDAWNICTWO: INSIGNIS
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
DATA WYDANIA: 20.03.2013
LICZBA STRON: 256
ISBN: 978-83-63944-04-9
„Dziennik Helgi” to
wstrząsające świadectwo dziecka a później młodej dziewczyny z pobytu w obozach
koncentracyjnych i pracy. Helga, mała żydówka opisuje początki prześladowania
czeskich Żydów: mobilizacje, wywózki do obozów. W jednym z transportów znajduje
się rodzina Helgi. Wywożą ich do obozu pracy. Tam przechodzą selekcję w wyniku,
której Helga zostaje rozdzielona z ojcem. Zostaje jej tylko matka. Z uwagi na
to, że ojciec trafia do pracy w biurze może chronić rodzinę przed nieprzyjemnościami
i przed dalszą wywózką do innych obozów. Nie potrafi, a może nie chce ochronić
siebie. Zostaje wywieziony do Birkenau. Jadą za nim żona i córka gdyż nie chcą
być osobno.
Nie wiem, dlaczego ale
bardzo lubię czytać takie książki jak „Dziennik Helgi”. Literatura obozowa jest
jedną z moich ulubionych. Gdy dowiedziałam się o jej istnieniu od razu chciałam
ją przeczytać. „Dziennik Helgi” to niesamowite studium ludzkiego cierpienia
widzianego oczami małego dziecka. Nieprawdopodobny obraz martyrologii czeskich
Żydów i nie tylko czeskich. Helga opisuje zdarzenia i przeżycia z obozów bardzo
szczegółowo i realistycznie. Wpisy okraszone są zdjęciami i rysunkami Helgi. W
książce jest też wywiad z autorką, w którym wyjaśnia ona pewne wątpliwości i niedomówienia. Opowiada o swojej rodzinie i przyjaciołach i o tym, co się z
nimi wszystkimi działo po wojnie. Piękna twarda oprawa jest dopełnieniem
całości książki.
Po przeczytaniu tej książki
znów jestem przeokropnie zła i smutna. I taka bezsilna się czuję. Zastanawia
mnie to, czemu ludzie byli dla siebie tak strasznie okrutni. Dlaczego nikt nie
próbował temu wszystkiemu przeciwdziałać, pomagać ludziom będącym w obozie.
Wydaje się, że ludzi byli tacy obojętni na cierpienie, głód, choroby,
szczególnie oprawcy i kaci. Jak w ogóle tacy ludzie mogli istnieć. Nie
oszczędzano nawet dzieci, śmiem nawet twierdzić, że likwidowano je w pierwszej
kolejności.
Nie potrafię sobie
wyobrazić jak człowiek człowiekowi może zgotować taki los.
„dziennik Helgi” to bardzo
cenna książka. Jedna z niewielu będąca autentycznym przekazem i to z
perspektywy małego dziecka. Moim zdaniem książka ta powinna być lekturą
obowiązkową w szkole.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU INSIGNIS
Czytałam tę książkę. Bardzo mnie poruszyła i z pewnością zostanie ze mną na długie lata. Tego typu książki nie wypuściłabym dalej ze swojej biblioteczki. Godna polecenia!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze już dopisałam sobie ją do listy chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńPo drugie też uwielbiam literaturę obozową choć sama nie wiem dlaczego.
Po trzecie bardzo podobają mi się Twoje recenzje krótkie i treściwe . ja tak nie umiem wolę się rozpisać. Choć jeszcze nie dawno myślałam inaczej.