wtorek, 19 marca 2013

114. DZIENNIK HELGI



WYDAWNICTWO: INSIGNIS
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

DATA WYDANIA: 20.03.2013
LICZBA STRON: 256
ISBN: 978-83-63944-04-9
 
 
 
„Dziennik Helgi” to wstrząsające świadectwo dziecka a później młodej dziewczyny z pobytu w obozach koncentracyjnych i pracy. Helga, mała żydówka opisuje początki prześladowania czeskich Żydów: mobilizacje, wywózki do obozów. W jednym z transportów znajduje się rodzina Helgi. Wywożą ich do obozu pracy. Tam przechodzą selekcję w wyniku, której Helga zostaje rozdzielona z ojcem. Zostaje jej tylko matka. Z uwagi na to, że ojciec trafia do pracy w biurze może chronić rodzinę przed nieprzyjemnościami i przed dalszą wywózką do innych obozów. Nie potrafi, a może nie chce ochronić siebie. Zostaje wywieziony do Birkenau. Jadą za nim żona i córka gdyż nie chcą być osobno.
Nie wiem, dlaczego ale bardzo lubię czytać takie książki jak „Dziennik Helgi”. Literatura obozowa jest jedną z moich ulubionych. Gdy dowiedziałam się o jej istnieniu od razu chciałam ją przeczytać. „Dziennik Helgi” to niesamowite studium ludzkiego cierpienia widzianego oczami małego dziecka. Nieprawdopodobny obraz martyrologii czeskich Żydów i nie tylko czeskich. Helga opisuje zdarzenia i przeżycia z obozów bardzo szczegółowo i realistycznie. Wpisy okraszone są zdjęciami i rysunkami Helgi. W książce jest też wywiad z autorką, w którym wyjaśnia ona pewne wątpliwości i niedomówienia. Opowiada o swojej rodzinie i przyjaciołach i o tym, co się z nimi wszystkimi działo po wojnie. Piękna twarda oprawa jest dopełnieniem całości książki.
Po przeczytaniu tej książki znów jestem przeokropnie zła i smutna. I taka bezsilna się czuję. Zastanawia mnie to, czemu ludzie byli dla siebie tak strasznie okrutni. Dlaczego nikt nie próbował temu wszystkiemu przeciwdziałać, pomagać ludziom będącym w obozie. Wydaje się, że ludzi byli tacy obojętni na cierpienie, głód, choroby, szczególnie oprawcy i kaci. Jak w ogóle tacy ludzie mogli istnieć. Nie oszczędzano nawet dzieci, śmiem nawet twierdzić, że likwidowano je w pierwszej kolejności.
Nie potrafię sobie wyobrazić jak człowiek człowiekowi może zgotować taki los.
„dziennik Helgi” to bardzo cenna książka. Jedna z niewielu będąca autentycznym przekazem i to z perspektywy małego dziecka. Moim zdaniem książka ta powinna być lekturą obowiązkową w szkole.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję WYDAWNICTWU INSIGNIS

 


2 komentarze:

  1. Czytałam tę książkę. Bardzo mnie poruszyła i z pewnością zostanie ze mną na długie lata. Tego typu książki nie wypuściłabym dalej ze swojej biblioteczki. Godna polecenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze już dopisałam sobie ją do listy chcę przeczytać.
    Po drugie też uwielbiam literaturę obozową choć sama nie wiem dlaczego.
    Po trzecie bardzo podobają mi się Twoje recenzje krótkie i treściwe . ja tak nie umiem wolę się rozpisać. Choć jeszcze nie dawno myślałam inaczej.

    OdpowiedzUsuń