poniedziałek, 26 listopada 2012

KONKURS

Nadszedł czas kiedy i ja mogę ogłosić konkurs. Do wygrania jest książka - "Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich." I tu prawdziwa gratka: z autografem autorki.
Żeby ją wygrać trzeba odpowiedzieć w komentarzu na pytanie:
"Gdyby mikołaj mógł naprawdę spełnić Twoje marzenie o co byś poprosiła?"


ZASADY

  1. Sponsorem konkursu i fundatorem nagrody jest WYDAWNICTWO NASZA KSIĘGARNIA.
  2. Konkurs rozpoczyna się dziś i będzie trwał do niedzieli tj. 02.12.2012
  3. Udział w konkursie mogą wziąć wszyscy i Ci co maja blog i Ci co go nie mają. 
  4. W komentarzu trzeba zgłosić chęć uczestnictwa. i odpowiedzieć na pytanie.
  5. Zwycięzcę wyłonię ja i mój syn po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi. Wybierzemy tę która najlepiej nam się spodoba.
  6. Należy zamieścić na swoim blogu (nie musi być o tematyce książkowej) baner informujący o trwającym u mnie konkursie, który będzie linkował do tej notki
  7.  Zwycięzcę o wygranej powiadomię (oprócz wyników na blogu) drogą e-mailową, a książkę wyślę w ciągu 7 dni od daty ogłoszenia wyników.
OTO BANER DO ZAMIESZCZENIA NA BLOGACH
 Udanej zabawy życzę :)

16 komentarzy:

  1. Oczywiście zgłaszam się, już od dawna interesowała mnie ta książka, odpowiedź na pytanie: jedno marzenie, które mógłby spełnić to odzyskanie przeze mnie zdrowia, ponieważ wszystko inne mam, i miłość, świetnego męża, i zdrowe, kochane dzieci w liczbie 3, które są powodem mojej nieustającej dumy, choć czasem i nerwów, i mam rodzinę, na którą mogę liczyć, i której ja także jestem oparciem, książki to moja największa pasja, w której spełnianiu się pomaga mi szereg wydawnictw, czegóż chcieć więcej, jeśli pieniądze to rzecz nabyta? Oby inni mieli tak wiele i potrafili to doceniać i cieszyć się tym! o konkursie jest pod tym linkiem http://asymaka.blog.interia.pl/wierszaninka/?id=2408618 u nas banerka na interii wstawić niestety nie potrafię, pozdrawiam serdecznie Ania
    asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gdyby mikołaj mógł naprawdę spełnić Twoje marzenie o co byś poprosiła?"

    Gdyby Mikołaj mógł spełnić moje marzenie to myślę, że porosiłabym o możliwość założenia jakiejś kawiarenki, może małej biblioteczki, gdzie ludzie mogliby przychodzić i przy filiżance kawki, czy herbatki zagłębiać się w lekturę.
    Od młodości, odkąd tylko pamiętam uwielbiałam sluchać, a potem sama czytać książki. W takiej kawiarence moglibyśmy też organizować wieczory autorskie, czytanie prozy, której niestety jest już coraz mniej. Może odkrylibyśmy jakiś nowy talent, kto wie?

    Mój email : czytelniczka37@gmail.com
    Niestety nie mam bloga, więc nie mogę zamieścić banerka, czy to duży problem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym mogła poprosić Mikołaja o spełnienie mojego marzenia to prosiłabym o bilet do Paryża.Nigdy nie byłam w tym mieście sztuki i miłości tak chętnie opisywanym przez powieściopisarzy.Chętnie pospacerowałabym uliczkami,którymi spacerowali wielcy i sławni ludzie i pooddychałabym paryskim powietrzem.
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym mogła poprosić Świętego o spełenienie marzenia to poprosiłabym o zdrowie dla moich bliskich i mojego psa. O to byśmy zawsze mogli być razem i w domowej atmosferze czytać książki - oczywiście każde swoją- a psiak by mógł sobie smacznie spać nakryty kocykiem u naszych stóp. Bo moim największym marzeniem jest po prostu szczęście rodzinne i bycie razem. To cenniejsze niż wszystkie peiniądze mieć kogoś kot kocha i być kochanym. Ale czy Mikołaj spełnia takie marzenia ????? A może spełnia? Zapytam go tak czy owak w liście.
    malineczka74@op.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja poprosiłabym Świętego Mikołaja o to, by mój mąż był zawsze przy mnie... Jest żołnierzem i jak to w wojsku bywa- ciągle wyjeżdża... poligony, Afganistan... i tak w kółko... wiem, że to jego praca i kocha swoją służbę... ale więcej czasu spędzonego z Nim byłby dla mnie wspaniałym prezentem, no i wspólne Święta... bo niestety spędzamy je osobno... On za granicą, a ja w pracy, bo jestem policjantką:)... służba służbą pogania... trudne są takie związki... wymagają od obu stron wiele zrozumienia i miłości... i my to mamy, ale czasu ciągle brak... Święty Mikołaju, pomóż... annap997@gmail.com.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. "Gdyby mikołaj mógł naprawdę spełnić Twoje marzenie o co byś poprosiła?"

    Po spojrzenia na okładkę pomyślałam: ech... rok studiów w Paryżu. Wiem, że się nie uda, bo nie stać mnie na coś takiego, ale pomarzyć można :) Uwielbiam to miasto, byłam tam raz i było tak jak oczekiwałam - cudownie! Paryż jest niezaprzeczalnie piękny, pełen zabytków i ta atmosfera... jak taki romantyczny Nowy Jork z komedii romantycznych :)

    Wiem, że nie jest to zbyt ambitne - ale Mikołaj to nie Bóg :) Ja swojego zawsze o lalki i czekolady prosiłam, więc i tak poszalałam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. "Gdyby mikołaj mógł naprawdę spełnić Twoje marzenie o co byś poprosiła?"
    Hmmm , widziałam kiedyś dawno temu ranking rzeczy , które najbardziej sprawiają kobietom przyjemność. Na pierwszych pozycjach uplasowały się czekolada i książki! Także jako książkocholiczka i czekoladocholiczka te prezenty w pełni by mnie satysfakcjonowały! O rzeczy niemateriale nie proszę , bo nie jestem pewna ,ale tutaj kompetencje zacnego świętego nie sięgają ... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgłaszam się. Mój e-mail: mania.czytania@op.pl.
    Gdyby Mikołaj rzeczywiście spełniał marzenia, poprosiłabym go o to, aby zapakował do swojego pojazdu, czyli sań, całą moją rodzinę, która jest w Anglii i przywiózł ich do Polski chociaż na Wigilię, żebyśmy mogli ten dzień spędzić razem, ponieważ od kilku lat nie mamy takiej możliwości.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby Mikołaj naprawdę zechciał spełnić moje marzenie, poprosiłabym go o worek pełen pieniędzy. Nie, nie dla siebie i nie na zaspokojenie moich przyziemnych pragnień. Ten worek wydałabym na potrzeby dzieci z hospicjum w moim mieście, na których cierpienie nie mogę obojętnie patrzeć. Mogłyby to być ich wielkie marzenia, a może najnowsze leki i sprzęt, na który bez pomocy Mikołaja nigdy nie byłoby stać ich rodziców. Myślę, że taki prezent uszczęśliwiłby nie tylko dzieci, ich rodziców i rodziny, cały personel medyczny, ale i mnie. Tylko gdzie szukać tego Mikołaja, by kolejny rok nie zawieść chorych Maluszków???

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja chciałabym, żeby Mikołaj zbudował dla nas kolosalną bibliotekę:) Taką, która mogłaby konkurować z tymi najwspanialszymi na świecie. Dzięki temu przedsięwzięciu, na pewno słupki przedstawiające ilość czytelników poszłyby w górę!;) W końcu promocja czytelnictwa przydałaby się w naszym kraju, a biblioteka, która byłaby posiadaczem każdej kiedykolwiek wydanej na świecie książki wabiłaby niezmiernie kolejne rzesze odważnych i spragnionych zapachu stron czytelników:)

    Mój e-mail: aga18ilm@interia.eu
    Bloga nie posiadam, więc niestety nie mogę dodać banera:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy Mikołaj byłby w stanie spełnić moje marzenie? Nie wiem, ale prosić może warto? A więc poproszę. Mam takie jedno marzenie od kilku lat i coraz częściej wątpię, że ono kiedykolwiek się spełni. Prawie dwa lata temu odeszła z tego świata moja przyjaciółka, która chorowała na mukowiscydozę. Jak wiadomo, jest to choroba nieuleczalna, ponieważ nie ma takiego leku, który by naprawił mutację i powstrzymał rozwój choroby. Leki, które są dostępne na rynku, nie tylko polskim, pomagają jedynie wydłużyć okres życia o kilka miesięcy. Ale jakim kosztem? Wysuszają śluz zalegający w płucach, niszcząc przy tym wszystkie tkanki, z którymi lek ma styczność. Ludzie chorujący na tę chorobę, jak i na nowotwory, stwardnienie rozsiane i inne tego typu nieprzyjemne skutki mutacji, cierpią. Jest to ból nie do opisania, bo nie jest on tylko fizyczny. Ci ludzie cierpią dodatkowo psychicznie, bo uważają, że są ciężarem dla rodziny. Mają też świadomość, że nie mogą normalnie funkcjonować, a gdy jednak to się stanie - żyję krócej, niż zdrowy człowiek. Wynalezienie leku, który zapobiegałby takim chorobom byłby największym i najwspanialszym prezentem, o jakim kiedykolwiek ktoś marzył. Takie leki uratowałyby życie nie jednego człowieka!
    A ja? Ja bym była najszczęśliwsza, gdybym wiedziała, że ktoś dobry stworzył taki lek i uratuje komuś życie... Mikołaju, gdzie jesteś!?

    Mój e-mail: a_4marca@o2.pl
    Bannerek wkleję po prawej stronie na dole strony: 4marca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja poprosiłabym Mikołaja o możliwość poznania pradziadka, który zginął we wrześniu 1939 roku, o jego ocalenie od niemieckiej kuli... Mógłby wtedy przeżyć wojnę... Natomiast moje kuzynostwo i ja mielibyśmy szansę go poznać w rzeczywistości, a nie tylko oglądając jego jedyne zachowane zdjęcie i słuchając opowieści babci.

    Pozdrawiam
    Magdalena
    magkasprzak@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja jako matka poprosiłambym, by każda kobieta nosząca maleństwo w łonie mogła liczyć zawsze na zrozumienie, pomoc i konkretną i fachową opiekę , czy to ze strony bliskich, czy lekarzy. Chciałabym , by każdy rodzic niebył zbywany, lekceważony i nie bał się cudu narodzin. By hasło "rodzić po ludzku" było realbym faktem , a nie słowną propagandą.Pozdrawiam

    dorsz_21@wp.pl

    OdpowiedzUsuń