czwartek, 26 kwietnia 2012

22. ULUBIONY BILBORD PAPIEŻA


WYDAWNICTWO :  ESPRIT
DATA WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 265
ISBN: 978-83-61989-79-0

NOTA OD WYDAWCY:
"Dlaczego bilbord? Młody Karol Wojtyła, gdy patrzył przez okno swojego rodzinnego domu, widział zegar słoneczny z napisem: "Czas ucieka, wieczność czeka". Tak właśnie wyglądał ten "ulubiony bilbord Papieża". Kilka prostych słów, które wywarły niezwykły wpływ na życie Jana Pawła II. Opowiada o tym ojciec Leon Knabit - mnich benedyktyński z Tyńca"

   Kiedy pokazałam koleżance jaką książkę dostałam do zrecenzowania usłyszałam: „chyba nie bardzo trafili w Twój gust”. Fakt, nie jestem przesadnie wierząca, do kościoła chodzę sporadycznie ale zaintrygowała mnie ta książka. I powiem Wam, że była ona strzałem w dziesiątkę. Nie tylko w moim guście, bo lubię czytać o ludziach, o religiach, przekonaniach. Książka ta po prostu mną zawładnęła. Przemówiła do mnie tak mocno jak żadna inna. Mogę powiedzieć z całą stanowczością, że na nowo zaczęłam wierzyć. Dzięki kazaniom Papieża, jego słowom, przesłaniom, szczególnie do młodzieży. Przeczytawszy tę książkę wiem, że jego słowa będą z nami do końca. Nie zdezaktualizują się. Będą towarzyszyć nam zawsze i wszędzie. 
   "Ulubiony bilbord Papieża" to książka, dzięki której przekonujemy się, że nie zawsze ważne jest to co my za takie uważamy. Papież  uczy nas, że warto czasem zwolnić w naszym życiu. Że nie należy wszędzie gnać, nie trzeba robić nic na pokaz, dla kogoś, że nie wolno być niewolnikiem czasu. Pokazuje, że zdałoby się zatrzymać, pomyśleć, odpocząć, zrobić coś tylko dla siebie. Uczy miłości do Ojczyzny, patriotyzmu. Szacunku do ludzi bez względu na ich czyny i poglądy. Godności w cierpieniu. Ojciec Leon pokazuje jaki Papież był naprawdę. Że mimo tego, że był księdzem, biskupem, kardynałem, papieżem, był zwyczajnym człowiekiem jak każdy z Nas. Kochał wszystkich ludzi, a szczególnie ukochał młodzież, z którą miał wspólny język jak mało kto. Nie wywyższał się, nie wydawał poleceń, traktował ludzi jak równych sobie. "Świętość Karola Wojtyły przejawiała się w sposób zwyczajny...Karol Wojtyła był żywym świadkiem osobistej relacji z Bogiem. Podczas wycieczki była możliwość podglądnięcia jak naprawdę żył."
   Książka ta pozwoliła mi na spojrzenie w głąb siebie. Na zamyślenie się na tym jak to ze mną naprawdę jest, w co ja wierzę. I muszę przyznać z całą stanowczością, że pomogła mi umocnić moją wiarę w Boga, która gdzieś tam była przyczajona we mnie, a nie chciała się ujawnić. Wywołała we mnie silne przeżycia duchowe i emocje. Pozwoliła mi zrozumieć pewne rzeczy, otworzyła oczy na to, o czym nie miałam dotąd pojęcia. Sprawiła, że zaczęłam inaczej postrzegać świat, cieszyć się życiem. Mogę powiedzieć, że po przeczytaniu "Ostatniego bilbordu papieża" zmieniłam się. Książka ta dodała mi sił, pomogła mi uwierzyć w siebie. Zmieniła mój pogląd na temat aborcji i celibatu.
   Nie sięgam po książki, które już raz czytałam. Ale wiem, że ta będzie wyjątkiem. I powiem nawet, że czyta ją teraz mój mąż, który nigdy nie miał żadnej książki w ręku. Niech to będzie najlepszą rekomendacją dla tej książki. 
Wiemy jaki był ulubiony bilbord Papieża. Moim od dzisiaj jest: "Musicie od siebie wymagać, nawet wtedy gdyby inni od Was nie wymagali".

Za możliwość przeczytania tej książki bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu ESPRIT.


3 komentarze:

  1. Zastanawiałam się, czy nie pokusić się na tę pozycję. nie byłam do końca przekonana. Teraz żałuję, bo narobiłaś mi chętki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama niedługo się za nią biorę ;) Wszystko co o Janie Pawle II biorę bez zastanowienia :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.;) właśnie statnio przeczytałam książkę "Ulubiony bilbord.." i odebrałam ją bardzo pozytywnie. Jedyne co mogę zrobić to polecić ją dalej. ;)
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń