sobota, 17 marca 2012

12. DOMEK NAD MORZEM

Dzieje życia Ewy począwszy od narodzin, poprzez dzieciństwo, młodość, lata dojrzałe aż po życie na emeryturze.
 Ewę poznajemy jako malutką dziewczynkę, która mieszka z rodzicami i dziadkami. Gdy jest dzieckiem umiera po ciężkiej chorobie jej ukochana matka. Ojciec zajęty wyłącznie książkami nie jest w stanie jej wychować. Zajmują się nią dziadkowie. Jednak pewnego dnia ojciec oznajmia, ze się żeni. Choć małżeństwo nie trwa długo Ewa odnosi z niego korzyść dla siebie. Zyskuje nowego przyjaciela., obrońcę, przysposobionego brata - Maćka. Ale nic nie trwa długo. Po śmieci dziadków Ewa wyjeżdża do Bydgoszczy do ciotki. Tam poznaje Grażynę swoją największą przyjaciółkę. Od tego czasu cała trójka stara się spędzać wakacje razem. Ich losy znów łączą się gdy dziewczyny wracają na stałe do Warszawy.
Jak się potoczą losy całej trójki. Czy spełni się marzenie Ewy z dzieciństwa: "domek nad morzem i córeczka"? Przeczytajcie same :) Życie Ewy nie było łatwe. Ciągle musiała dokonywać wyborów, rezygnować ze swojego szczęścia. Traciła bardzo bliskie swemu sercu osoby ale i zyskiwała nowych znajomych i przyjaciół.
Książka wywołała we mnie wiele emocji. Złość na to, że los czasem bywa niesprawiedliwy. Radość i śmiech gdy wszystko szło po mojej myśli. A czasem smutek i łzy, szczególnie wtedy gdy jakiś szczegół z książki przypominał mi sceny z mojego życia. Lubię czytać takie książki jak "Domek nad morzem" ze względu na toczącą się akcję, na bohaterów z którymi próbuję się utożsamiać. Chociaż muszę powiedzieć, że dość wcześnie domyśliłam się jakie będzie zakończenie tej książki wcale mnie to nie zraziło. Wręcz nie mogłam się doczekać końca żeby sprawdzić czy miałam choć odrobinę racji. Historia opisana w książce jest bardzo prawdziwa. Mogłaby dotyczyć każdej z nas.
"Domek nad morzem" pokazał mi , że warto mieć marzenia i warto dążyć do tego aby się spełniły. A jakie są rezultaty tego dążenia przekonajcie się same. Los płata przecież różne figle :)

3 komentarze:

  1. Chętnie przeczytam :) Coś poza fantasy zawsze się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. Jeśli wpadnie mi w ręce, na pewno przeczytam. Jeszcze bardziej jednak zaciekawiła mnie powieść, którą czytasz teraz. Z niecierpliwością czekam na recenzję. Zapraszam do mnie: http://juliaorzech.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię twórczość Ulatowskiej i po tę też sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń