poniedziałek, 25 czerwca 2012

33. BRATNIE DUSZE



WYDAWNICTWO: REBIS
DATA WYDANIA: MARZEC 2012
LICZBA STRON:336
ISBN:  978-83-75108-45-3



"Bratnie dusze" to historia trzech przyjaciółek: Aldony -  początkującej malarki mającej problemy wychowawcze z nastoletnią córką; Weroniki - malarki z określoną pozycją, która pewnego dnia zbacza z drogi i sypie się jej dotychczasowy, pięknie poukładany świat; oraz Michaliny - dziennikarki, która szuka swojego miejsca w życiu, pragnie znaleźć tego jedynego na całe życie. 
Kobiety, co pewien czas spotykają się na babskich ploteczkach. Wszystko zmienia się, gdy w życie Aldony wkracza mężczyzna - Marek - jak się wydaje jej bratnia dusza. 
Autorka w książce "Bratnie dusze" pokazuje nam jak łatwo można zmanipulować innego człowieka. Wystarczą komplementy, drobne gesty, miłe słowa. Marek stosując intrygi, kłamstwa a nawet leki psychotropowe manipuluje nie tylko Aldoną, ale także jej przyjaciółmi.
Trochę byłam zaskoczona, że kobieta może być aż tak naiwna, że może aż tak głupio się zakochać, że nie widzi tego, co się dzieje blisko niej. Ale niestety tak w życiu jest, taka jest smutna prawda. W imię miłości jesteśmy zdolne robić różne głupstwa.
„Bratnie dusze” to też historia o życiu codziennym, o relacjach rodzinnych, z którymi nasze bohaterki nie potrafią sobie czasem poradzić. A także o cichej zazdrości o talent, o drugiego człowieka, o powodzenie.
Jednak w tej powieści wszystko kończy się tak jak trzeba. Jak przeczytajcie same.
Książka wywołuje różne emocje: złość, wściekłość, rozczulenie, płacz. Polecam, jako lekturę na lato :)

6 komentarzy:

  1. Kochana :) Proponuję żebyś przed wklejeniem tekstu, kilkukrotnie przeczytała całość. Widać, że intencje masz szczere i chcesz przekazać nam swoje odczucia po przeczytanej lekturze, jednak ilość błędów i literówek, wręcz poraża ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lena dzięki ci za zwrócenie uwagi, ale to chyba lekka przesada :) znalazła 4 błędy :)

      Usuń
    2. Jak na tak krotki tekst, to całkiem sporo. Jeśli do tego dołączy się sposób formułowania zdań.. No ale nic więcej nie mówię... Robisz jak uważasz za słuszne.

      Usuń
    3. Olu,
      nie "ilość", a "liczba" ;) Jak widać - nikt nie jest nieomylny.

      Lubię szczere i płynące prosto z serca wrażenia z lektury. Interpunkcję zawsze można poprawić, a pisania nieszablonowo nauczyć się trudno, więc - z dwojga złego - wolę blogerów, którzy popełniają drobne błędy, niż tych, którzy tworzą "recenzje" w oparciu o schemat z liceum. Takich mamy w blogosferze niestety zbyt wielu.

      Usuń
  2. Książka wydaje się być interesująca. Uwielbiam takie babskie czytadła. Z przyjemnością zasiądę do przeczytania jej, gdy tylko uda mi się ją dostać. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń