poniedziałek, 6 stycznia 2014

165. MEANDRY MIŁOŚCI


WYDAWNICTWO: Czarno na Białym
DATA WYDANIA:  23 października 2013  
LICZBA STRON: 344
ISBN: 9788393645589

To chyba pierwszy polski romans historyczny jaki przeczytałam. Jest on autorstwa Kasi Bulicz – Kasprzak i jest rewelacyjny.
Opowiada losy szlacheckiej rodziny a szczególnie jej najmłodszej członkini – Heleny.
Dziewczynę poznajemy w dniu, gdy w posiadłości jej rodziców odbywa się bal. Helena by odetchnąć wymyka się na chwilę z domu i traf chce, że na drodze spotyka młodego lekarza, który od niedawna rezyduje w jej okolicach. Jak potoczą się ich losy, czy będą mieli ze sobą coś wspólnego?
Helena jest bardzo młodą dziewczyną, której głowę zaprzątają bale, spotkania z przyjaciółmi a także potajemne czytanie romansów podsuwanych jej przez guwernantkę. To właśnie one najbardziej mącą jej w głowie, bo za ich sprawą Helena marzy o pięknej romantycznej miłości. Helena jest jeszcze roztrzepanym podlotkiem i nikt nie traktuje jej poważnie. Nie grzeszy urodą, w przeciwieństwie do jej starszej siostry. Bardzo kocha swoją rodzinę, najbardziej swojego brata. Z matką nie ma dobrych kontaktów. Rodzicielka całkowicie pochłonięta opieką nad „schorowaną” Hanią całkowicie zapomina o Helenie. Jak już się do niej zwraca to tylko po to by coś nakazać, uczulić, czego młodej damie nie wypada bądź skarcić.
Natomiast w bardzo zażyłych stosunkach Helena pozostaje ze swoim ojcem. Doskonale się rozumieją, niemal w pół słowa, łączą ich te same pasje i zainteresowania. Uwielbiają spędzać ze sobą czas. Helena lubi jeździć konno. Błądząc na swoim ukochanym koniu po polach marzy o pierwszej prawdziwej miłości. Pretendentów do jej ręki jest kilku, najpoważniejszym jest bardzo bogaty wdowiec. Jednak nie wzbudza on sympatii u dziewczyny. Helena nawet nie spodziewa się tego, że zostanie on wkrótce jej najwierniejszym przyjacielem. Zaś wielką miłością darzy ona nowego lekarza, który nie odwzajemnia jej miłosnych awansów. Po wielu latach zmieni jednak zdanie, ale niestety będzie już za późno. Nie będę zdradzała więcej. Powiem tylko, że doktor Jan wzbudzi niemałe zamieszanie i obudzi uśpione namiętności wśród dam. Jego osoba doprowadzi także do tragedii.
Dawno nie czytałam tak dobrego romansu historycznego a już w polskim wydaniu to już wcale. To książka, w której znajdziemy dużo magii. Piękne suknie, bale, mnóstwo miłostek i intryg, pierwsze prawdziwe miłości. „Meandry miłości” to książka, w której uczucia czasem biorą górę nad rozsądkiem. O miłości, która rodzi się powoli, w bólach, ale za to jest bardzo piękna. Helena wciąż szuka. Odrzuca awanse bogatego szlachcica z miasta, sama jest odrzucona przez Jana. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że prawdziwa miłość stoi tuż tuż.  
Mnie się strasznie podobała ta książka. Lubię czytać o rozterkach i problemach nie tylko sercowych. O tajemnicach, które w końcu wychodzą na jaw. O prawdziwym obliczu osób, które wydają się nieskazitelne. O tragediach, które następując niemalże jedna po drugiej zmieniają życie a przede wszystkim system wartości Heleny. Musi ona wziąć sprawy w swoje ręce. Z dnia na dzień musi dorosnąć, wyprostować to, co nabroił Henryk, stać się głową rodziny. I powiem Wam, że całkiem nieźle jej to wychodzi.
„Meandry miłości” to kapitalna książka. Postaci są świetnie dopracowane w każdym szczególe. Ich historie są tak opowiedziane, że każdy czytelnik poczuje więź z bohaterami. W genialny sposób oddane zostały czasy, w których żyła Helena i jej rodzina. Łącznie z wyimaginowanymi chorobami. Powiem szczerze, że mnie niezmiernie poruszyła historia lekarza – Jana, który niby wyniosły i pewny siebie zasługiwał na drugą szansę. Przyznam, że nieraz uroniłam łzę nad jego losem.  
Wiecie, czytając tę książkę pomyślałam, że całkiem nieźle oglądałoby się film na jej podstawie.
 
Za możliwość przeczytania książki z całego serca dziękuję WYDAWNICTWU CZARNO NA BIAŁYM

6 komentarzy:

  1. i ja myślałam o ekranizacji, to naprawdę świetna powieść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już sobie wyobrażam którzy aktorzy by pasowali. A swoją drogą zastanawia mnie fakt czemu tak mało jest ekranizacji rodzimych autorów a o zagraniczne książki się zabijają :(

      Usuń
  2. Mam na nią coraz większą ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no ciekawa historia, Wyższe sfery mają trochę pomotane życie:)
    polecam Mojego bloga z przepisami:)

    http://przepisyk.blogspot.com/2014/01/saatka-z-selerem-i-kurczakiem.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej książki i z ogromną chęcią to nadrobię, chociaż... okładka jakoś mi nie pasuje. No, ale nie ocenia się książki po okładce, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń